By świat przestał straszyć - tata Matyldy prosi o pomoc dla niesłyszącej córeczki!

Zakup specjalistycznego komunikatora
Zakończenie: 21 Listopada 2020
Opis zbiórki
Już prawie 6 lat czekam, aż powie do mnie "tato". Chciałbym pokazać jej świat, rozmawiać o wszystkim całymi dniami. Chciałbym usłyszeć jej radosny głos i taki, którym zwróci się do mnie o pomoc... Tak bardzo pragnę, żeby Matylda miała po prostu dobre życie, szczęśliwe i bezpieczne. Żeby jednak tak było, moja córeczka musi nauczyć się mówić...
6 lat temu moje życie nabrało barw, bo urodziła się ona... A ja urodziłem się na nowo, jako tata tej wspaniałej dziewczynki. Dlaczego, gdy na świat przyszła taka cudowna, malutka istota, nie może tylko cieszyć się życiem - dlaczego skazano ją na cierpienie? Matylda urodziła z obustronnym niedosłuchem nerwowo - czuciowym. Wynosi ponad 90 decybeli... To bardzo głębokie upośledzenie słuchu. Bez leczenia Matyldę czekałoby tylko życie w złowrogiej ciszy...
Przychyliłbym córce nieba... Słuchu nie byłem w stanie jej przywrócić, ale ufałem, że medycyna sobie poradzi. Kilka lat temu córeczka temu przeszła operację wszczepienia implantu ślimakowego do prawego uszka. Nie ukrywam, że wiązałem z tym zabiegiem duże nadzieje... Którą niestety brutalnie mi odebrano. Implant zawiódł, nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Matyldzia wydaje wprawdzie pewne dźwięki, ale dalej nie mówi, nie słyszy...
Świat, który powinien być przyjaznym miejscem, przeraża. Nie mogę patrzeć na cierpienie mojej córki! Nie zgadzam się z nim! Chciałbym, żeby mówiła mi, dlaczego jest smutna. Chciałbym dowiedzieć się, co lubi, co daje jej radość... I, co najważniejsze - chciałbym, by po prostu się nie bała... By umiała się porozumieć z innymi, powiedzieć, co czuje i jaka jest... By wszyscy zobaczyli, że jest wspaniałą, mądrą dziewczynką. By widzieli w niej to, co ja...
Dla Mati jest jeszcze szansa! To specjalistyczny komunikator, który pomoże jej porozumieć się ze światem. Jest wyposażony w kamerę do eyetrackingu. Będzie śledzić ruchy gałek ocznych, którymi córeczka będzie wskazywać odpowiedzi. To dla Matyldy szansa na to, żeby wreszcie „pogadać” z nią inaczej niż tylko gestami.
Symulator taki, chociaż tak bardzo potrzebny, jest niestety całkowicie poza naszym zasięgiem finansowym. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc. Ja porozumiem się ze swoją córeczką, bez pomocy jednak nie zrozumie jej świat... Proszę, pomóż nam!
Stanisław, tata Matyldy