Promyk szczęścia na drodze ku sprawności

Zakup leków i rehabilitacja, wizyty lekarskie i badania
Zakończenie: 20 Września 2021
Opis zbiórki
Wszystkie matki dzieci niepełnosprawnych zastanawiają się, co się stanie z ich pociechami, kiedy zabraknie rodziców. Jest nawet taka książka "Żeby umarło przede mną", w której zawarte są właśnie opowieści matek dzieci niepełnosprawnych. Dzieci, które potrzebują opieki 24 godziny na dobę przez całe życie. Nawet wtedy, kiedy już dawno dziećmi nie są, ważą tyle, co każdy dorosły człowiek, a zawsze będą potrzebowały pomocy jak niemowlęta.
Jak każda mama chciałam mieć zdrowe, szczęśliwe dziecko, takie, które bez względu na sytuację da sobie radę. Będzie samodzielne i niezależne. W pewnym momencie wyprowadzi się z domu, przy sprzyjających okolicznościach stanie na małżeńskim kobiercu i ucieszy dziadków gromadką wnuków. Niestety, los bywa bardzo przewrotny, niszczy plany i marzenia, częstując nas przykrą rzeczywistością. Mój syn Mikołaj jest głęboko upośledzony, ma padaczkę, która dodatkowo odbiera mu umiejętności, o które czasem walczył latami. Mimo że jest już dorosłym mężczyzną, potrzebuje mojej opieki przez całą dobę.
To przez ataki padaczki ma problemy z poruszaniem się, przez co konieczna jest rehabilitacja, na którą wraz z mężem nie mamy środków. A bez rehabilitacji nie jesteśmy w stanie uzyskać żadnej, nawet minimalnej poprawy... Jedyne czego chcemy, to by Mikołaj, mimo tak trudnej rzeczywistości, w jakiej przyszło mu żyć, mógł walczyć o swoją sprawność! Proszę, pomóż!
Marzena - mama Mikołaja