Rodzina mnie potrzebuje! Daj mi szansę na normalne życie!

Zakup protezy nogi
Zakończenie: 26 Maja 2021
Opis zbiórki
Tata walczy o powrót do normalnego życia po zawale, którego efektem była amputacja nogi. Stała proteza jest dla niego jedyną szansą na to, aby kiedykolwiek wsiąść na rower, zabrać na spacer ukochanego wnuka i wrócić do pracy.
Tamten dzień wspominam z drżącym głosem, z lękiem i obawą o życie mojego taty. Jeden zawał był dla niego dużym obciążeniem, informacja o drugim była dla całej naszej rodziny istnym koszmarem. Już wtedy zastanawiałem się, czy obejdzie się bez konsekwencji, czy wyjdzie ze szpitala o własnych siłach, czy nic mu nie będzie. Po 40-minutowej akcji reanimacyjnej udało się przywrócić akcję serca, niestety po kilku dniach w szpitalu lekarze stwierdzili, że konieczna jest amputacja lewej nogi na poziomie uda...
Podobno chłopaki nie płaczą, a w tamtej chwili czułem napływające łzy do oczu, czułem się bezsilny, bo nie byłem w stanie w żaden sposób pomóc mojemu tacie. Co więcej, tata nie chciał zgodzić się na amputację. Zawsze był silnym, samodzielnym mężczyzną, który robił wszystko dla rodziny. Sam potrafił zadbać o prawie stuletni dom, był wsparciem dla żony i teściowej, z którymi mieszkał. Chciał za wszelką cenę utrzymać sprawność, jednak podświadomie wiedział, że odmowa amputacji to odroczony wyrok – prosta droga do trzeciego zawału. Do podjęcia tej trudnej decyzji skłoniła tatę myśl o wnuku, któremu obiecał wspólne wypady na rower i grę w piłkę. Wiedział, że ma dla kogo żyć!
Amputacja uratowała życie taty, ale niestety ograniczyła jego samodzielność. Tymczasowa proteza, której używa, jest ciężka, niewygodna i trudna w obsłudze. Wykonywanie zwyczajnych czynności stało się udręką. Opieka nad rodzinnym domem, który tak kochał, jest teraz dla niego zadaniem ponad siły. Trudnej sytuacji nie poprawia fakt braku dostępu do bieżącej wody – tata musi czerpać wodę i dźwigać ją do domu.
Pragnę dla taty tylko jednego – szansy na normalne życie. Tata zawsze był osobą aktywną. Ciężko pracował, nie stronił od aktywności fizycznej, dbał o rodzinę. Nie mogę już patrzeć, jak z dnia na dzień traci siły i nadzieję. Jedyną szansą dla niego jest zakup protezy nogi, dzięki której zamiast trwać w beznadziei, będzie mógł znów żyć aktywnie. Proszę Was o pomoc!
Paweł – syn Mirosława