Tragiczny wypadek na oczach córki – Monika potrzebuje pomocy!

Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, leczenie, zakup środków opatrunkowych
Zakończenie: 30 Grudnia 2020
Rezultat zbiórki
Kochani,
z całego serca dziękujemy Wam za wsparcie. Za chwilę minie rok od wypadku, a stan Moniki cały czas jest niestety ciężki. Profesor Talar od początku zaznaczał, że to nie będzie łatwy proces i to może trwać dłużej niż sądziliśmy. Nie mamy jednak innej alternatywy i nie wiemy gdzie indziej Monika miałaby większe szanse na powrót do nas. Dopóki jest jakaś nadzieja, trzeba walczyć i my będziemy to robić.
Dzięki Waszej pomocy Monika przebywa w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym, robi postępy i walczy o kolejne. Niestety – środki topnieją w zastraszającym tempie i niebawem ruszy kolejna zbiórka na kolejne turnusy rehabilitacyjne.
Dziękujemy za wszystko, co dla nas robicie.
Rodzina Moniki
Opis zbiórki
11 sierpnia tego roku – wakacje, odpoczynek, czas spędzany w gronie bliskich. Miało być pięknie, zakończyło się dramatem... Monika jechała skuterem wodnym, nad którym straciła panowanie. Z impetem odbiła się od brzegu i uderzyła w drzewo. A wszystko to na oczach bliskich – męża i córki…
Po natychmiastowym wezwaniu pogotowia okazało się ze stan Moniki jest bardzo ciężki. Od razu zabrano ją śmigłowcem do szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy, w którym leży do dziś na OIOMie. Doznała rozległego urazu głowy, lewostronnego uszkodzenia pnia mózgu, licznych urazów wielonarządowych, złamania ręki, obojczyka, łopatki i miednicy. Po miesiącu leczenia w szpitalu stan Moniki jest nadal ciężki ale stabilny.
Po konsultacjach z neurochirurgami dowiedzieliśmy się. że jedyną nadzieją na powrót "do świata żywych" jest pilna neurorehabilitacja po kilka godzin dziennie. Jedną z najlepszych klinik w Polsce, w której udało się wybudzić już wiele osób będących w podobnym lub nawet gorszym stanie wyjściowym niż Monika, jest Klinika w Kamieniu Małym koło Iławy. Niestety koszt pobytu w takim ośrodku to kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Przewidywany czas pobytu w ośrodku to kilka miesięcy…
Po tym okresie Monika również będzie wymagała rehabilitacji, choć już na pewno nie takiej drogiej jak przez te pierwsze miesiące, które są kluczowe po takim urazie. Koszty, które musimy ponieść są dla nas niewyobrażalne. Już pierwszy miesiąc pokazał nam, jak wiele to wszystko kosztuje. To, co udało nam się opłacić z własnych oszczędnoci i z pomocą rodziny, to kropla w morzu potrzeb, dlatego zdecydowaliśmy się ten apel.
Monika zawsze służyła wsparciem, uśmiechem i ramieniem. Jest żoną, przyjaciółką, siostrą, córką, a przede wszystkim matką. Teraz każdego dnia umieramy z tęsknoty za nią i zrobimy wszystko, aby ją odzyskać.
Prosimy, pomóż Monice wrócić do nas!
Błagamy...
Rodzina Moniki