Fibrotomia dla Natalki

zabieg Fibrotomii
Zakończenie: 16 Listopada 2015
Rezultat zbiórki

Opis zbiórki
Natalka pojawiła się na świecie 9 lat temu. Niespodziewanie szybko, za wcześnie zapragnęła przywitać rodziców. Podczas porodu doszło do niedotlenienia i uszkodzenia fragmentu mózgu odpowiedzialnego za przekazywanie impulsów do nóżek Natalki.
Pozostałe części mózgu nie potrafią przejąć funkcji tych uszkodzonych, dlatego nauki prawidłowego chodu i prostej postawy Natalka musi wciąż uczyć się od nowa, bo mózg nie zapamiętuje informacji wysyłanych przez Natalkę, chęci do chodzenia. Nieprawidłowo rozłożone napięcie w nóżkach doprowadza do przykurczy, wtedy Natalka, zamiast obciążać całą stopę podczas kolejnych kroczków, aby sobie pomóc, stawia stópki na paluszkach. Osłabione napięcie mięśniowe brzucha i pleców utrudnia utrzymanie wyprostowanej sylwetki.
3-letniej Natalce kilka razy w roku lekarze ostrzykiwali nóżki toksyną botulinową, która zmniejszała spastykę. Wtedy też z dużo większą łatwością Natalka ćwiczyła, a efekty tej ciężej pracy przychodziły dużo szybciej. W 2011 roku lekarze zdecydowali, że zabieg z botuliną dla Natalki jest za słaby, aby efekty były widoczne, dlatego rodzice zdecydowali się na zabieg fibrotomii, który uwalnia dzieci z MPD od spastyki i przykurczy. Nóżki Natalki od razu po zabiegu nabrały mocy, a Natalka zaczęła stawiać nóżki na całych stopach.
Natalka cały czas rośnie, a to niestety nie służy porażonym mięśniom. Ich reakcja jest odwrotna od tej pożądanej, pomimo nieustającej rehabilitacji. Mięśnie zaczynają się mocniej przykurczać, a stawy deformować. Po prawie 4 latach powrócił chód na paluszkach. Rehabilitacja pomaga na co dzień, aby przykurczone mięśnie bolały mniej. Zabieg fibrotomii, choć niezwykle skuteczny co jakiś czas trzeba powtarzać, aby na nowo nauczyć mięśni współpracy podczas wzrostu dziewczynki. W przypadku walki z MPD nic nie jest dane raz na zawsze. Aby spastyka się nie powiększała, nauka chodu nie poszła w las, a ból nie powiększał się wraz z kolejnym centymetrem wzrostu, Natalka kolejny raz musi trafić na stół operacyjny.
Natalka była jedną z pierwszych dzieci, które zostały poddane zabiegowi fibrotomii w Polsce. Choć minęło od tego czasu kilka lat, do tej pory ten zabieg nie jest refundowany przez NFZ. Pierwszy termin mieliśmy w lipcu, niestety zaplanowany wiele miesięcy wcześniej zabieg przepadł. Nie udało nam się zgromadzić niezbędnej kwoty. Kolejny termin to 21 listopada 2015 roku.
Dzięki dofinansowaniu jakie udało się otrzymać połowę kwoty już mamy. Niestety to wciąż za mało, aby udało się zrealizować marzenie Natalki. Nie poddajemy się, bo to oznaczałby, że choroba wygrała. Aby walka, którą Natalka toczy z własnymi nóżkami, nie straciła sensu, a zaplanowany zabieg ożywił przykurczone mięśnie, potrzebne jest nasze wsparcie.