Spraw, żebym była kiedyś zdrowa

Możliwości kontynuowania terapii funkcjonalnej przez najbliższy rok ( zajęcia indywidualne, turnusy)
Zakończenie: 28 Grudnia 2016
Opis zbiórki
Śliczna 5 latka, która dzisiaj mogłaby biegać z rówieśniczkami, bawić się całymi dniami na dworze, a wieczorami myśleć o kolejnym pięknym dniu, który spędzi równie beztrosko. Niestety jest inaczej.
Mózgowe porażenie dziecięce, w połączeniu z krwotocznym wodogłowiem, zatrzymało to, co powszechnie nazywa się beztroskim dzieciństwem. Gdy dziewczynki w wieku Natalii biegają i bawią się w berka, ona siedzi w wózku, wodzi za nimi, tymi swoimi mądrymi wielkimi oczami, a jej rodzicom serce ściska żal, i poczucie niesprawiedliwości, kiedy patrzą jak te najlepsze rzeczy w życiu, omijają ich córeczkę.
Rokowania, raczej słabe, bo jak daleko może zajść dziecko z porażeniem mózgowym. Na jaką odległość da się odepchnąć to całe spustoszenie, jakie dokonało się w organizmie już na samym początku?
Tylko czym są rokowania lekarzy, kiedy do walki przystępują zdeterminowani rodzice i ukochane małe dziecko, które nie do końca rozumie, dlaczego jego życie biegnie jakby poboczem tego normalnego, jakie zarezerwowane jest dla zdrowych dzieci? Natalka od samego początku systematycznie zrzucała z siebie macki choroby, którą była naznaczona.
Nie ma leku na mózgowe porażenie dziecięce, ale rehabilitacja potrafi zdziałać cuda. Niepełnosprawność może być ogromna lub niewielka a Natalka wcale nie musi być osobą zamkniętą i ograniczoną własnym ciałem. Tym bardziej że choroba tej dziewczynki nie zmieniła jej osobowości. Rozwój intelektualny przebiega bardzo dobrze i coraz trudniej wytłumaczyć takiemu dziecku, dlaczego musi siedzieć, gdy inni stoją, ćwiczyć, gdy inni odpoczywają.
To krótkie życie Natalki wystarczyłoby spróbować tak wielu programów rehabilitacji. Ostatecznie metoda NDT Bobath – terapia funkcjonalna, przyniosła największe efekty. Stan funkcjonalny dziewczynki uległ zdecydowanej poprawie, postawa stała się zdecydowanie stabilniejsza a ruchy rąk i nóg o wiele bardziej celowe. Pierwszy raz od dawna łzy, które pojawiły się w oczach rodziców, nie były łzami żalu, tylko sukcesu, na który ciągle wszyscy czekali. Z takich wydawać by się mogło prozaicznych rzeczy, jak kilka minut samodzielnego siedzenia, kilka słów, można się cieszyć najbardziej. Los sprzyja Natalce, do tego stopnia, że nawet ataki padaczki, które od początku rządziły jej ciałem, obecnie ustały.
Na przestrzeni lat z małego nieporadnego i bardzo chorego dziecka Natalka wyrosła na dużą, silną dziewczynkę, która tak wiele rzeczy potrafi zrobić sama. Nie przyszło jej to łatwo, jak nic w życiu dlatego świadomość, jak wiele to dzielne dziecko wywalczyło, napawa rodziców dumą. O co toczy się walka? O samodzielność, która pewnego dnia okaże się nieoceniona. Jest to do zrobienia pod jednym warunkiem. Rehabilitacja Natalki musi być ustawicznie kontynuowana, by nie zaprzepaścić tego, co już udało się osiągnąć. Każda kolejna godzina przeznaczona na ćwiczenia to jak zasianie ziarna, które będzie w przyszłości kiełkowało a każdy stracony dzień to zdeptanie tego pędu. Jedynym źródłem utrzymania tej rodziny jest praca taty Natalki, która mimo wszelkich starań nie wystarczy, by opłacić całe leczenie.
Pozwólmy tej małej dzielnej dziewczynce, stanąć na własnych nóżkach i pokierować własnym życiem w przyszłości. Dajmy jej szansę, odebrania chorobie wszystkiego tego, co zabrała jej na samym początku, przy urodzeniu. Jeśli jest to do zrobienia, to nie wolno zmarnować tej okazji.