To, że żyje, jest cudem... Natalia wciąż potrzebuje wsparcia!!

6-miesięczny turnus rehabilitacyjny z Lokomatem, schodołaz
Zakończenie: 22 Października 2021
Opis zbiórki
Tragiczny wypadek sprawił, że Natalia omal nie straciła życia. Lekarze dawali tylko 5% szans na to, że będzie dobrze. Córka jest silna i walczy, lecz wciąż potrzebuje Waszej pomocy.
Czeka ją kolejna operacja na oko, ponieważ widzi podwójnie. Przed nią liczne badania związane z rozległymi urazami głowy, bo Natalia ma problem z mówieniem, porażenie podniebienia, przepukliną na kręgosłupie szyjnym.
Prawdopodobnie będą jeszcze kolejne operacje, które niosą ze sobą dodatkowe opóźnienia w rehabilitacji, a także powikłania z nimi związane - częste problemy żołądkowo-jelitowe.
Ponieważ czas w jej przypadku jest bardzo ważny, korzystamy z ośrodków komercyjnych. Na leczenie z NFZ trzeba długo czekać i jest bardzo mała ilość godzin przysługująca pacjentom.
Z całego serca dziękujemy za uzyskane wcześniej od Was wsparcie! Zwracamy się do Was z gorącą prośbą o dalszą pomoc, by Natalia mogła powrócić do sprawności.
Nasza historia:
Dziesięć, może piętnaście kilometrów zabrakło, by Natalia szczęśliwie dotarła do domu… Los chciał jednak inaczej.
21 lutego 2019 rok, wieczór. Natalia wracała wieczorem od chłopaka. Zderzenie, jej samochód koziołkował kilka razy, wyrwało Natalkę z fotela. Dusił ją pas… Jeden ze świadków wypadku stał w szoku, nie był w stanie nic zrobić. Na szczęście był też drugi, który odciął pas, uratował Natalii życie.
Pojechaliśmy tam. Widok przerażający… Z samochodu nie zostało właściwie nic, pogotowie właśnie zabierało Natalię do szpitala. Niestety, okazało się, że OIOM pełen, sprzęt zepsuty. Karetka zawiozła siostrę do Legnicy. Lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną.
Kolejne godziny miały być decydujące. Czy przeżyje, czy do nas wróci? Przecież nie mogło być inaczej, nie mogło stać się nic złego, nie jej! A lekarze powiedzieli, że dają maksymalnie 5% szans, że będzie dobrze. Byliśmy załamani…
Mijały dni, lekarze cały czas podawali leki przedłużające śpiączkę. Wybudzali Natalię co jakiś czas i byli w szoku - reagowała, była świadoma! Nie mogli w to uwierzyć. To nie miało prawa się dziać, nie biorąc pod uwagę jej obrażenia! Rozlany uraz mózgu, uraz rdzenia kręgowego, uszkodzenia kręgosłupa i kręgów szyjnych, porażenie czterokończynowe wiotkie, ostra niewydolność oddychania i wiele innych, równie poważnych. Natalia jednak jest silna, walczył, by do nas wrócić!
Po tygodniu pierwsza operacja kręgosłupa. Dzisiaj jest ustabilizowany specjalnymi szynami, tak samo, jak ręka, połamana w wielu miejscach. Kolejne 3,5 miesiąca Natalia była na OIOM-ie. Niestety, doszła depresja… Gdy lekarze wybudzili córkę ze śpiączki, okazało się, że jest z nami, wszystko rozumie, jest świadoma. Świadoma też tego, co wypadek zrobił z jej ciałem… Była załamana. Dniami i nocami patrzyła w jeden punkt. Gdy wychodziłyśmy od niej z oddziału, pękało nam serce, że zostaje tam sama, tak przeraźliwie zrozpaczona…
Pomogły leki, uśmierzyły ból, Natalia zyskała siłę do walki i optymizm, że jeszcze będzie dobrze. W czerwcu zabraliśmy ją do ośrodka. Wszystko na własny koszt…
Po 3 tygodniach rehabilitacji były już pierwsze efekty! Natalia ma czucie w całym ciele, a to oznacza, że może wrócić do pełnej sprawności! To dodało jej skrzydeł, wie, że jest o co walczyć, że przed nią może być jeszcze wiele dobrego, że to nie koniec, a początek nowego życia! Bardzo prosimy, pomóż Natalii, by nie straciła nadziei!
Mama z rodziną
➡️ Postępy w leczeniu Natalki możecie obserwować na Facebooku - KLIK