Kropelka wolności dla Natalki

Zakończenie: 4 Grudnia 2014
Rezultat zbiórki
Pragnę podziękować z głębi serca za pomoc i wsparcie jakie Państwo okazali mojej córce Natalce, która od urodzenia boryka się z niepełnosprawnością. Nie chodzi, dlatego nowyy wózek z pewnością pomoże jej w pokonaniu wielu barier. Samodzielnie wychowuję córkę, która wymaga całodobowej opieki, podjęcie pracy zarobkowej nie jest możliwe. Samodzielnie bez Waszej pomocy nie byłabym w stanie zakupić wózka. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy!
Mama Natalki
Opis zbiórki
Dlaczego słuchamy sercem? Może dlatego, że jego bicia nigdy nie uciszymy. Choćbyśmy udawali, że nie słyszymy, o czym mówi, ono nadal będzie biło w naszej piersi, przypominając wartości, o których w dzisiejszym świecie tak łatwo zapomnieć…
Nie ma dwóch takich samych przypadków. W Polsce, kiedy 8 lat temu na świecie pojawiła się Natalka, lekarze znali zaledwie kilkoro dzieci, które urodziły się z rozpoznanym takim samym schorzeniem. Nie ma na nie lekarstwa ani sposobu, dzięki któremu raz na zawsze mogłabym wykurzyć chorobę z jej główki. Jedynym skutecznym lekarstwem jest nieustająca rehabilitacja, która potrafi zdziałać cuda i wiara, która nigdy nie ustaje.
Przez pierwsze pół roku Natalka była jak każdy noworodek. Jednak w pewnym momencie nie sposób było nie zauważyć, że jej ciałko różni się od rówieśników. Bezwładne ciało lejące się z rąk, wiotka główka i słabe rączki, których uścisk niczym lalki nie potrafił nawet przez chwilę utrzymać w rączce najdrobniejszej zabawki. Gdy tylko było to możliwe, rozpoczęliśmy pierwsze zajęcia, który miały usprawnić jej malutkie ciałko. Choć droga nie była łatwa i niejednokrotnie ciężko było przełknąć łzy rozpaczy na widok cierpiącego dziecka, robiłam to z myślą by w przyszłości było jej łatwiej i lżej. Wierzyłam, że ból podczas kolejnych ćwiczeń z czasem zamieni się w radość. Posłusznie rozpoczęliśmy to, co nakazali lekarze, by od pierwszych dni ułatwić jej samodzielność.
Choć żaden sukces nie przychodził łatwo, a ciężką i systematyczną pracą, Natalka nauczyła się utrzymywać główkę i poruszać w kontrolowany sposób rączkami. Ale na jej twarzy nadal brakowało uśmiechu, pogodnego spojrzenia i radości, która miała w najtrudniejszych chwilach dodać sił i wiary kochającej matce. Natalce poza nieustającą rehabilitacją ciała, potrzebne były również zajęcia dla ducha i rozwoju psychicznego. Muzykoterapia, hydroterapia, zajęcia w grupie oraz hipoterapia sprawiły, że po raz pierwszy mama dostrzegła na twarzy swojej córeczki uśmiech i ten magiczny błysk w oku. Natalka nie potrafi samodzielnie siedzieć, ani chodzić. Nikt nie potrafi powiedzieć, co będzie dalej, czy kiedyś ulegnie to zmianie. Dziewczyny z wiarą rozpoczynają każdy nowy dzień zaplanowany od bladego świtu do późnych godzin wieczornych kolejnymi zajęciami, ćwiczeniami i nauką przez zabawę. Każdego dnia, już od 8 lat stara się zapewnić córce wszystkie z możliwych sposobów terapii, by nie zahamować postępów ruchowych. Zapewniając stałe pobudzanie bodźców, ułatwiło kontakt z dziewczynką. Choć słowa wypowiadane przez Natalkę zrozumiałe potrafią być jeszcze tylko przez mamę, nie utrudnia to kontaktu z 8-latką, której znakiem rozpoznawczym stał się jej uśmiech.
Gdy rodzi się dziecko, dotychczasowe życie przestaje istnieć. To nic, że jest usłane nieprzespanymi nocami i wątpliwościami. Dla tych słabych i niegotowych – najłatwiejszą drogą jest ucieczka, która nie rozwiązuje problemów. I choć taką drogę wiele lat temu wybrał ojciec Natalki – mama nawet przez chwile nie zwątpiła. Ze zdwojoną siłą i zapałem stara się każdego dnia w jednej osobie zastąpić zatroskane i przepełnioną miłością serce matki oraz silne ramię ojca. Choć z każdym rokiem jest to coraz trudniejsze. Liczymy kolejne wspólne lata spędzone we dwie, ale dla mamy liczą się również kolejne kilogramy. Z czasem co raz trudniejsze bywa przenoszenie dziewczynki na piętro, znoszenie na spacer oraz podnoszenie w ciągu dnia kilkanaście razy Natalki przy wszystkich najprostszych, codziennych czynnościach. Wózek, z którego w tej chwili korzysta, jest już za mały, a po tylu latach użytkowania zepsuł się. Bezrobotna matka koniec z końcem stara się wiązać z niewielkiego zasiłku z ośrodka pomocy społecznej oraz alimentów. Na codzienność starcza... Niestety, z niewielkiego dochodu o oszczędnościach nie ma mowy. Dofinansowanie z NFZ dla Natalki będzie możliwe dopiero za kolejne 3 lata, a wózek trzeba wymienić już teraz.
Wspólnymi siłami nie możemy poruszyć nieruchomych nóżek Natalki, ale możemy zapewnić swobodę i kropelkę wolności w nowym wózku, by codzienne spacery były lżejsze i pełniejsze o dwa uśmiechy więcej.