Jestem Ola i mam 34 lata. Niedawno dowiedziałem się, że uporczywy ból, który odczuwam od kilku lat, jest spowodowany endometriozą. Czy wiecie, że ponad milion kobiet w Polsce cierpi na tę chorobę? Mimo tego leczenie na NFZ dopiero raczkuje, a ja potrzebuję pomocy już teraz!

Od 10 lat pracuje jako nauczyciel z dziećmi z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego. Obecnie w jednej z warszawskich podstawówek. W wolnym czasie trenuję jogę. Interesuję się też projektowaniem wnętrz. Miałabym zwykłe życie, gdyby nie ten straszny ból w okolicach brzucha i miednicy…

Niestety, moja codzienność to ciągłe branie silnych środków przeciwbólowych. Najgorsze są chyba nieprzespane, przepłakane z bólu noce… Do marca tego roku nie wiedziałam, jaka jest przyczyna mojego koszmaru. 

W końcu trafiłam do dobrego ginekologa, który stwierdził u mnie zaawansowaną endometriozę, która obejmuje jajniki, przydatki oraz jelito. Oprócz tego cierpię też na adenomiozę. 

Z jednej strony, bardzo się zmartwiłam. Jakie to będzie miało konsekwencje dla mojego życia i zdrowia? Z drugiej, w końcu poznałam powód swojego bólu i nareszcie mam szansę go pokonać! Potrzebuję operacji usunięcia zmian wywołanych przez chorobę. Niestety, na drodze stoją pieniądze…

Leczenie jest bardzo kosztowne ze względu na obecność guza endometriozy, występującego w moim jelicie. Potrzebuję aż 50 tysięcy na operację, która pozwoli pozbyć się bólu… 

Nie jestem w stanie pokryć tak dużych kosztów. Termin operacji jest bardzo bliski - 20 czerwca! Mam nadzieję, że będę mogła ją sfinansować dzięki ludziom, którzy zechcą mi pomóc!

Moim marzeniem jest normalne życie, bez bólu...

Ola