Patrząc na zdjęcia uśmiechniętej Oli, nikt zapewne nawet nie przypuszcza, z jaką chorobą się zmaga. Ona też nie jest tego jeszcze świadoma... ma obecnie niespełna 17 miesięcy.
Wnikliwy obserwator zauważy wprawdzie opóźnienia ruchowe, jednak sama sfera fizyczna w tej chorobie to tylko wierzchołek góry lodowej. Sprawcą tego zamieszania jest rozszczep kręgosłupa.
Ola nie rusza nóżkami, bo urodziła się z rozszczepem kręgosłupa (przepukliną oponowo-rdzeniową odcinka piersiowo-lędźwiowego). Z wadą tą współistnieje jeszcze wodogłowie, pęcherz neurogenny, a co martwi nas najbardziej, to fakt pojawiającej się skoliozy kręgosłupa, mimo systematycznych ćwiczeń prowadzonych od drugiego miesiąca jej życia.
Dużym obciążeniem dla Oli organizmu były trzy poważne operacje, w tym dwie ratujące życie: zamknięcia przepukliny oponowo-rdzeniowej, wstawienia zastawki komorowo-otrzewnej oraz odkotwiczania rdzenia kręgowego.
Każde dziecko zasługuje na szczęśliwe dzieciństwo, a życie Oli to żmudna rehabilitacja prowadzona metodą NDT-Bobath i Vojty, siedem dni w tygodniu. Płacz towarzyszy każdym ćwiczeniom kontynuowanym po kilka godzin dziennie. Jej rehabilitacja nie zakończy się za rok lub dwa, ale jest konieczna w ciągu całego życia.
Rozwój fizyczny naszego dziecka przebiega bardzo powoli. Poszczególne etapy motoryczne Ola osiąga dwa lub trzy razy później niż jej zdrowi rówieśnicy. Choroba pozostanie z Olinką na zawsze, można tylko zminimalizować jej objawy.
Choć Ola już dużo przeszła, to na chwilę obecną lekarze są bezsilni w dziedzinie wyleczenia uszkodzonego rdzenia kręgowego, może kiedyś pomogą… Pozostaje tylko wiara w możliwości rehabilitacyjne i tego w chwili obecnej nasze dziecko najbardziej potrzebuje. Miesięczny koszt rehabilitacji to 600zł. Dzięki Pomagaczom chcemy zebrać 4800 zł, co pozwoli na ośmiomiesięczną terapię.
Wierzymy, że wskutek systematycznej pracy, Ola zacznie raczkować, a być może w przyszłości o własnych siłach przekroczy progi przedszkola ;)
Prosimy, daj jej tę szansę.
Rodzice Oleńki