Muszę żyć, bo mam dla kogo. Proszę, uratuj mnie!

Katarzyna Krawczyk
Zbiórka zakończona

Muszę żyć, bo mam dla kogo. Proszę, uratuj mnie!

Cel zbiórki:

Operacja rekonstrukcji przełyku po chorobie nowotworowej

Zgłaszający zbiórkę: Lepsze Jutro Dziś
Katarzyna Krawczyk, 45 lat
Kielce, świętokrzyskie
Stan po chorobie nowotworowej nosogardła z przerzutami do węzłów chłonnych
Rozpoczęcie: 24 Października 2018
Zakończenie: 15 Lutego 2020

Opis zbiórki

Moje życie nie jest i nigdy nie było usłane różami. Miałam 18 lat, kiedy zachorowałam na nowotwór  nosogardła z przerzutami do węzłów chłonnych. Przeżyłam tylko dzięki długiemu i bardzo wyczerpującemu leczeniu, które wyrządziło mi olbrzymią krzywdę. Przełyk stopniowo włókniał i zwężał się, aż w końcu przestałam przełykać pokarm. Dziś mogę jeszcze pić, ale pewnie niedługo stracę i to. Któregoś dnia mogę się po prostu udusić.

Jedynym ratunkiem jest bardzo droga operacja rekonstrukcji przełyku, który musi odbyć się jeszcze w tym roku. Moja choroba postępuje, nie mogę dłużej czekać. Mam dla kogo żyć i wiem, że muszę być w pełni sprawna. Pomożesz mi w tym?

W dorosłość wkraczałam razem z rakiem. Przez to, że lekarze długo nie mogli znaleźć diagnozy, byłam już w bardzo złym stanie. Nie wiadomo było, czy przeżyję. Zamieszkałam na onkologii i tam toczyłam najcięższą walkę. Skutki leczenia, które wtedy przeszłam ujawniły się dopiero po 20 latach. Dziś już jestem trochę starsza. Mam małego synka, który jak się okazuje, cierpi na autyzm. Muszę dla niego żyć, muszę go jeszcze wiele nauczyć.

Paradoksalnie, konsekwencje leczenia, które wtedy mnie uratowało, dziś próbują mnie udusić.

Katarzyna Krawczyk

Miałam tylko 18 lat, a od lekarzy słyszałam, że mam 50% szans na przeżycie. Trafiłam na onkologię i tam spędziłam długie miesiące. Długie miesiące walki o to, by zostać na tym świecie, by nie odejść na samym starcie dorosłego życia. Uratowały mnie skomplikowana operacja, chemioterapia i radioterapia. Ta ostatnia spowodowała, że przełyk zwłóknia się, pojawiły się na nim blizny, przez co zaczął się zwężać. Nie mogę jeść. Od roku jestem karmiona dojelitowo. Za chwilę nie będę mogła pić. Jeśli nie dojdzie do operacji, mogę się udusić. W moemencie, kiedy ułożyłam już sobie życie po raku, on znów wysłał swoje "działa".

Jestem już po konsultacji chirurgicznej! W mojej sytuacji może pomóc tylko operacja rekonstrukcji przełyku. Lekarze w szpitalu w Katowicach planują przeszczep skóry, która sprawi, że przełyk przestanie się zawężać. Niestety operacja nie jest refundowana, a jej koszt jest bardzo wysoki. Zbyt wysoki jak dla mnie…

Damianek ma dopiero 5 lat. Żeby go wychować i patrzeć jak dorasta, muszę żyć. Nie mogę teraz umrzeć, a on nie może teraz stracić mamy. Jestem tu, by poprosić Cię o pomoc. Nie mogę tak dłużej żyć. Muszę wyzdrowieć, bo mój synek potrzebuje mamy.

Proszę, pomóż mi pozostać na tym świecie.

–Kasia

Obserwuj ważne zbiórki