Kilkadziesiąt godzin, by pomóc Oskarkowi❗️Cisza też jest krzykiem o pomoc...

Zakup aparatów słuchowych, by Oskarek słyszał i nauczył się mówić
Zakończenie: 15 Stycznia 2021
Opis zbiórki
Pilne - dzisiaj dzwoniła do nas zrozpaczona mama Oskarka. Do piątku powinna zapłacić za aparaty dla synka - firma, która czeka na płatność, już raz przedłużała termin zapłaty. Wciąż brakuje środków... Ta zbiórka to jedyny sposób, by Oskarek zaczął mówić i porozumieć się ze światem! Prosimy o Twoją pomoc!
Zalany bezgłośnymi łzami, schowany w kącie, pragnął wołać o pomoc. Nikt go jednak nie słyszał... A on, ogłuszony bezkresną ciszą, nie potrafił zapłakać ani krzyknąć. Miał tylko półtora roczku. A przecież nic nie zapowiadało naszego dramatu. Synek urodził się zupełnie zdrowy. Od swoich pierwszych dni reagował na imię, rozpoznawał mój ciepły głos i dźwięk klucza przekręcanego w zamku drzwi - znak, że z pracy wracał tata. Do dzisiaj nie znamy przyczyny utraty słuchu Oskarka.
Gdy synek miał niespełna półtora roczku, w bardzo krótkim czasie wydarzyło się wiele wydarzeń…Najpierw Oskarek przeszedł ostre zapalenie ucha. Potem zdarzył się wypadek - podczas zabawy upadł i dosyć poważnie uderzył się w głowę... Następnie pojawiły się problemy laryngologiczne. Oskarek brał wiele antybiotyków, które w bardzo krótkim czasie postawiły go na nogi, niestety były to bardzo silne leki...
Potem dostrzegliśmy, że Oskarek stał się dużo bardziej milczący, zniknął też uśmiech z jego twarzy... Przestał reagować na swoje imię i proste polecenia. Prawie rok trwały badania i konsultacje, po których dowiedzieliśmy się, że Oskarek cierpi na poważny niedosłuch. Odzyskaliśmy synka... Niestety, brak słuchu w okresie, w którym dzieci „łapią” największą ilość nowych słów, nie dało się przeoczyć. Synek nie nauczył się mówić...
Do dzisiaj żaden z lekarzy nie potrafi podać przyczyny głębokiego obustronnego niedosłuchu u Oskarka. Być może toksyczne leki uszkodziły słuch, być może to wina uderzenia w główkę. Ciężko określić, gdyż nie wydarzyło się to z dnia na dzień. Najprawdopodobniej Oskarek z każdym dniem słyszał coraz mniej... Musiał nauczyć się żyć w świecie, gdzie przestały go otaczać dźwięki i głosy. W tej chwili jego mowa to zaledwie kilkanaście słów.
Nie ustajemy w walce o to, by Oskar wydostał się z więzienia ciszy! Kupiliśmy system FM, umożliwiający przekazywanie mowy na odległość. Będzie połączony z aparatami Oskarka - dźwięk bezpośrednio trafi do aparatu Oskarka, korzystać też z niego będzie nauczycielka w szkole. To nieocenione rozwiązanie zwłaszcza w głośnym otoczeniu, precyzyjnie pozwoli zrozumieć głos drugiej osoby nawet w dużym hałasie. Pomoże się skupić, pomoże Oskarkowi skoncentrować się i lepiej się uczyć. Łatwiej będzie się z nim porozumieć, ułatwi mu też dalszą naukę mowy. Niestety - system FM nie jest kompatybilny z aparatami, które ma Oskarek. Musimy kupić nowe... To ogromny koszt, nie do udźwignięcia dla nas
Aparaty są gotowe, firma czeka na płatność, a ja po raz kolejny musiałam przesunąć termin zapłaty... Proszę o pomoc, tylko to mi zostało. Aparaty będą nieocenione zwłaszcza teraz, gdy dzieci wracają do szkoły! Marzę o tym, aby Oskar mógł uczęszczać do szkoły publicznej, aby był samodzielny i radził sobie w życiu. Do tego jednak musi mówić! Błagam, nie pozwól, by brak pieniędzy był przeszkodą, która sprawi, że Oskarek zostanie na zawsze w więzieniu milczenia i ciszy...