Pawełek - mama maluszka z zespołem Downa prosi o Twoją pomoc!

rehabilitacja Pawełka - hipoterapia i mikropolaryzacja mózgu
Zakończenie: 5 Lipca 2021
Rezultat zbiórki
Kochani,
Dzięki Waszej pomocy udało nam się uzbierać potrzebną kwotę! Kończymy właśnie drugi tydzień mikoropolaryzacji mózgu i komory hiperbarycznej.
Bardzo dziękujemy wszystkim Darczyńcom i organizatorom naszej zbiórki. To dzięki Waszej pomocy Pawełek ma możliwość korzystania z potrzebnych terapii - mikoropolaryzcji mózgu, komory hiperbarycznej i hipoterapii przez cały rok. Wiem, że to wpłynie pozytywnie na rozwój Pawełka i jego mowę.
Bardzo dziękujemy!
Pawełek razem z mamą - Patrycją
Opis zbiórki
Każda matka chciałaby mieć zdrowe dziecko, lecz nie każdej jest to dane... Mój synek urodził się z zespołem Downa i z licznymi wadami towarzyszącymi. Przez jego dodatkowy chromosom wymaga wsparcia, jakiego nie potrzebuje zdrowe dziecko. Tak bardzo chciałabym usłyszeć od niego "mamo"... Czy kiedyś to nastąpi?
Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, radości nie było końca. Bardzo cieszyłam się, że zostanę mamą. Wyobrażałam sobie swoje maleństwo i jak to będzie, kiedy już pojawi się na świecie. Snułam wspólne plany na przyszłość. Nie sądziłam, że będzie zupełnie inaczej niż myślałam. Trudniej. Że synek urodzi się chory…
Niezmącona radość z oczekiwania na narodziny dziecka przerwał strach. Na jednym z badań lekarz zaniepokoił się jego serduszkiem. Dowiedziałam się, że Pawełek urodzi się z wadą serca… Bardzo się bałam. Myśl o chorym serduszku mojego synka spędzała mi sen z powiek. Nie sądziłam, że będzie to tylko jeden z wielu problemów… Lekarz słowem nie wspomniał, że wada serca to dopiero początek. Że nie jest to wada właściwa, ale współwystępująca. Że urodzę dziecko z zespołem Downa.
Mogłabym się jakoś oswoić z tą wadą, przygotować… Tymczasem ta informacja spadła na mnie jak cios, jak grom z jasnego nieba. Pawełek był na świecie, a ja płakałam, nie z radości, lecz strachu. Stres, ból, morze wylanych łez… Bałam się, co będzie z moim synkiem? Jak będzie się rozwijał, czy będzie kiedykolwiek samodzielny? Czy sobie poradzi? Czy ja sobie poradzę…?
Życie tak się ułożyło, że synka wychowuję sama, dlatego jest podwójnie ciężko. Przy zdrowym dziecku jest trudno samemu, a co dopiero przy chorym. Wychowanie takie dzieci jak Pawełek wymaga podwójnej siły, podwójnego wysiłku. Trzeba o nie podwójnie dbać, podwójnie kochać.
Przez zespół Downa, Pawełek jest opóźniony w rozwoju. Ma problemy z chodzeniem i mówieniem. Jedynym sposobem, by się rozwijał, jest rehabilitacja. Jest mu potrzebna do lepszego funkcjonowania, ale niestety jest też bardzo kosztowna. Oprócz ciągłej rehabilitacji synek wymaga ciągłych wizyt u specjalistów (endokrynologa, kardiologa, neurologa, psychologa, okulisty, alergologa, ortodonty i dentysty). Synek ma chore serduszko, problemy z krzepliwością krwi, podejrzenie autyzmu oraz atopowe zapalnie skóry.
Pawełek jest rehabilitowany metodą MDT Bobath, korzysta z hipoterapii, wczesnego wspomagania rozwoju i specjalistycznych usług opiekuńczych, logopedy, integracji sensorycznej oraz ortodonty. W domu robię mu masaż ciała i twarzy oraz różne ćwiczenia ruchowe.
Pawełek uwielbia hipoterapię. Dzięki tym zajęciom powoli zaczyna stawiać samodzielnie pierwsze kroki. Oszczędności szybko się kończą, a zajęcia nadal są potrzebne, by mój synek mógł być kiedyś w miarę samodzielny. Chciałabym też, by Pawełek rozpoczął terapię w komorze hiperbarycznej, jednak to bardzo kosztowne.
Paweł jest spokojnym, pogodnym maluchem… Z jego ust nie schodzi uśmiech, który rozświetla każdy mój dzień. Uśmiech mojego dziecka daje mi siłę do dalszej walki, bo czasami bywa nam bardzo ciężko...
Będę wdzięczna za każdą wpłatę, dobre słowo, udostępnienie. Z całego serca proszę, pomóż mojemu synkowi. Wierzę, że kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas…
Mama Pawełka