16-letni Piotrek od przeszło trzech lat zmaga się z chorobą nowotworową jelit. Pomimo kilku operacji, jakie przeszedł, wciąż wymaga wizyt u lekarzy specjalistów oraz przyjmowania leków przeciwnowotworowych. Obecnie Piotruś jest pod stałą kontrolą onkologów i gastrologów CZD w Warszawie, dokąd musi dojeżdżać, aby przyjmować leki przeciwnowotworowe.
Jego walka z chorobą rozpoczęła się w 2007 roku, kiedy to, mając 13 lat, trafił do szpitala z bólami brzucha. Po przeszło tygodniu lekarze zdecydowali się na operację. Stan był już tak ciężki, że nie dawano Piotrkowi dużych szans na przeżycie. Wielka wola życia i szczęście sprawiły, że Piotr przeżył. Lekarze podczas operacji zdiagnozowali pęknięty wyrostek, liczne ropnie oraz zapalenie otrzewnej i martwicę jelit.
Po dwóch miesiącach chłopca wypisano do domu z wyłonioną stomią jelitową i pękniętą raną pooperacyjną. Mama Piotrka, pani Beata, opatrywała te rany, przemywała i naklejała worki stomijne. Piotruś był bardzo wycieńczony, a że rany nie goiły się i wzbudzały niepokój, trafił do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W CZD wykonano kolejną operację i stwierdzono nowotwór złośliwy jelita grubego, w rezultacie czego usunięto chłopcu jelito i wyłoniono nową stomię.
Po serii zabiegów chemioterapii, gdy już myślano, że najgorsze chwile są za chłopcem, powróciły bóle brzucha. Kolejna operacja i znów „wyrok”- nowotwór złośliwy jelita cienkiego. Szybkie usunięcie części jelita cienkiego oraz kolejne zabiegi chemioterapii dają nadzieję na zwycięstwo nad chorobą.
Piotr wraz z rodziną mieszka na wsi w woj. lubelskim. W pokoju z kuchnią mieszka 6 osób. W wyniku regularnych wyjazdów do Centrum Zdrowia Dziecka do Warszawy, konieczne są ciągłe oszczędności. Mamie chłopca coraz częściej brakuje środków na te „podróże”. Rodzina utrzymuje się wyłącznie z gospodarstwa rolnego, a w celu ratowania syna sprzedano już wszystko, co można było sprzedać.
„Nigdy nikogo nie prosiliśmy o pomoc, uważaliśmy, że mamy ręce i sami możemy zapracować na naszą rodzinę” – mówi pani Beata. Obecnie jednak trudna sytuacja życiowa zmusza ją do zwrócenia się o pomoc do Państwa. Pomóżmy Piotrusiowi ! Wierzymy, że dzięki Waszej życzliwości uda się zebrać 5000 złotych na leczenie Piotrka, które jest mu tak bardzo potrzebne.