Jedno marzenie - zobaczyć jak dorastają moje dzieci... Pomóż mi pokonać raka!

Zakończenie: 30 Listopada 2020
Opis zbiórki
Historia mojej choroby jest przerażająco krótka... Wszystko trwa zaledwie kilka miesięcy, a moje szczęśliwe życie wydaje się być bardzo odległym wspomnieniem.
Wszystko zaczęło się tuż po narodzinach naszego trzeciego dziecka w listopadzie 2019 roku. Pojawiły się duszności oraz ból klatki piersiowej i pleców. Z dnia na dzień stawałem się słabszy i mniej samodzielny. Nie mogłem jeść, spać, a nawet swobodnie się poruszać...
W styczniu trafiłem do szpitala. W ciągu kilku dni usłyszałem diagnozę, która sprawiła, że mój świat się zatrzymał. - Chłoniak PMBCL i liczne jego ogniska w klatce piersiowej oraz otrzewnej. Szybko wdrożono chemioterapię, która pomogła znacznie zmniejszyć ogniska. W czerwcu przyjąłem ostatnią zaplanowaną dla mnie dawkę leków. I pełen nadziei wróciłem do domu.
Niestety nie długo trwało nasze rodzinne szczęście. W lipcu w czasie zakupów z dziećmi doszło do ataku padaczkowego. Znów trafiłem do szpitala. Badania pokazały, że zmiany nowotworowe wciąż są w klatce piersiowej. Pojawił się też guz w prawej półkuli mózgu, który spowodował atak padaczki.
Jestem już po operacji resekcji guza, którego na szczęście udało się usunąć w całości. Największym problemem w tej chwili są zmiany w śródpiersiu, które przestały reagować na dotychczasowe leczenie. Jedyną szansą na powrót do zdrowia jest terapia nierefundowanym lekiem, którego pierwszą dawkę przyjąłem 8 października, a na którego dalsze stosowanie nie mam już środków...
Ja i moja żona mamy nadzieję, że uda nam się z Państwa pomocą zebrać środki, wrócić do normalnego życia i wspólnie wychować dzieci. Cieszyć się sobą jeszcze bardzo długi czas w pełni zdrowia!
Piotrek