Pomóż Jasiowi odzyskać dzieciństwo bez codziennego bólu.

pompa insulinowa
Zakończenie: 17 Sierpnia 2018
Rezultat zbiórki
Takie małe urządzenie, a tak wiele radości nam przyniosło. Dzięki tej nowoczesnej pompie, Jaś nie będzie musiał być kłuty kilkanaście razy dziennie. To zaoszczędzi mu wiele bólu i sprawi, że jego dzieciństwo stani się radośniejsze.
Jasiu zapoznał się już z nowym urządzeniem i jest zachwycony. Kolorowe wykresy i cyferki, których będziemy musieli pilnować jak oka w głowie!
Dziękujemy Wam z całego serca, bo bez pomocy dobrych ludzi, nasze szczęście nie miałoby miejsca. Będziemy zawsze o Was pamiętać!
Paulina - mama Jasia
Opis zbiórki
Jaś ma 5 lat, a jego paluszki wyglądają jak u starszego pana. Są twarde, obolałe, zniszczone codziennym kłuciem igły. Na słowa “Jasiu, musimy zmierzyć cukier” - syn ucieka z płaczem, chowając się za łóżkiem. To jego i nasz chleb powszedni. Serce mi pęka, widząc łzy i grymas bólu na twarzy mojego dziecka. Czym ten maluch sobie zasłużył? Cukrzycy nie da się wyleczyć ale możemy mu zaoszczędzić tego codziennego cierpienia, kupując nowoczesną pompę insulinową. Niestety nie stać nas na nią…
Choroba zaatakowała bez ostrzeżenia, kiedy Jasiu miał 2,5 roku. Z dnia na dzień zaczął więcej pić, siusiać i bardzo dużo spać. Objawy nas zaniepokoiły. Pojechaliśmy szukać pomocy. Zrobiliśmy komplet badań. W piątek lekarz na nie spojrzał i uznał, że wszystko jest w porządku. Przez weekend nic się nie zmieniło, a Jasiu spał jeszcze więcej niż zwykle. Mimo zapewnień lekarza, zaczęliśmy panikować. W poniedziałek powtórzyliśmy konsultację u innej lekarki. Jeden krótki rzut oka na wyniki (cukier 680, w poniedziałek było już 980, norma wynosi 70-140) wystarczył, żeby postawiła diagnozę - cukrzyca typu I…
Jasiu błyskawicznie trafił do kliniki w Katowicach. Tam powiedziano nam, że jeden dzień dłużej i wylądowałby na OIOM-ie. Na szczęście udało się szybko zbić cukier. Wróciliśmy do domu i zaczęły się nasze codzienne rytuały związane z ciągłym kontrolowaniem stanu zdrowia. Igły, paski, insulina. Zwyczajne dotychczas dzieciństwo Jasia zmieniło się o 180 stopni. Nasz maluch z cukrzycą w ciągu kilku tygodni przeżył więcej spotkań z igłą, niż niejeden dorosły przez całe życie.
Każde wkłucie boli mnie tak samo jak Jasia. Tym bardziej kiedy wiem, że można cierpienie mojego dziecka zmniejszyć, ale zależy to od zasobności portfela. Syn posiada prostą, refundowaną przez NFZ pompę insulinową, jednak musimy zawsze razem sprawdzać poziom cukru przed podaniem hormonu. Każde takie sprawdzenie to ból i rana na paluszku. Chcielibyśmy, żeby zapomniał o strachu i cierpieniu, z którym kojarzy mu się troska o własne zdrowie, dlatego tak bardzo zależy nam na inteligentnej, nowoczesnej pompie insulinowej, automatycznie monitorującej poziom cukru. Takie urządzenie jest niestety bardzo drogie…
- Mamo, kiedy to się skończy? Ja już nie chcę… Inne dzieci nie mają takich paluszków...
- Jeszcze troszkę, synku. Wytrzymaj proszę. Mamusia obiecuje, że to się niedługo skończy.
- Ale mnie cały czas boli…
- Wiem, jesteś bardzo dzielny.
Proszę, pomóżcie nam, żeby Jasiu nie musiał już być aż tak dzielny. Żeby mógł cieszyć się po prostu swoim dzieciństwem. Wiemy, że do końca życia czeka go walka z cukrzycą, ale ta nowoczesna pompa jest bardzo dużą szansą na łatwiejszą przyszłość. Mając pod orężem dietę, sportowy tryb życia i nowoczesną technologię, będzie mógł cieszyć radością ze zwykłego dnia. Wierzę, że z Państwa wsparciem będzie to możliwe.
Paulina - mama