Lokalizacja

  • Cała Polska
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Zuzanna Ułasiewicz
13:54:21  do końca
Zuzanna Ułasiewicz , 17 lat

Długoletnia walka o sprawność – Wspieramy Zuzię❗️

Mam dwie cudowne córeczki: Martynę i Zuzę. Pierwsze dni Zuzi były kiepskie – traciła oddech na kilka sekund. Lekarz stwierdził, że nic się nie dzieje, my jednak baliśmy się i dalej czuwaliśmy na zmianę przy jej łóżeczku. Po kilku tygodniach było lepiej, ustały utraty oddechu. Początkowo Zuzia rozwijała się dobrze, lecz z czasem dostrzegłam, że coś jest bardzo nie tak. Zuzia miała problemy, nie potrafiła raczkować, następnie nie potrafiła sama siadać – zawsze była pookładana poduszkami. Następne problemy to chód: robiła dwa kroki i padała. Na bilansie 2-latka lekarz dostrzegł problemy Zuzi z chodzeniem i wystawił skierowanie do ortopedy.  Ale znów usłyszeliśmy, że wszystko jest w porządku. Byłam załamana. Dlaczego nikt nie jest w stanie powiedzieć, co jest z Zuzią? Ostatni przystanek – neurolog. Na TK nic nie wyszło, ale lekarz wystawił diagnozę – Mózgowe Porażenie Dziecięce i krótkowzroczność z astygmatyzmem dużego stopnia.    Kilka lat rehabilitacji i leczenia później rezonans całkowicie zmienił diagnozę – Zuzia ma zaniki w móżdżku, stąd te wszystkie problemy z poruszaniem się. Na szczęście dotychczasowa rehabilitacja nie zaszkodziła, wręcz przeciwnie – Zuzia zaczęła stawiać pierwsze kroczki!  Minęły kolejne lata. Zuzia nie jest już małą dziewczynką, tylko piękną, młodą kobietą. Jej codzienność dalej kręci się wokół rehabilitacji i turnusów, ale nawet na chwilę się nie poddajemy. Bywają dni lepsze i gorsze, jak w życiu każdego, ale najważniejsze jest to, jak wiele dały nam turnusy. Córka czasem boi się stawiać kroki, ma zaburzoną równowagę, ale funkcjonuje. Niestety, mimo że w jej życiu zmiana się wiele, to choroba wciąż pozostaje ta sama. A wraz z nią koszty rehabilitacji i turnusów. Dlatego znów zwracamy się do Was o pomoc. Zuzia musi kontynuować rehabilitację, bo najmniejsza choroba to cofnięcie się o kilka kroków w tył. Za każdą, nawet najmniejszą pomoc, będziemy bardzo, bardzo wdzięczne. Mama Zuzi

4 889,00 zł ( 18,09% )
Brakuje: 22 133,00 zł
Ania Grajek
13:54:21  do końca
Ania Grajek , 2 latka

❗️Gdyby nie przedwczesny poród, czekałaby ją śmierć...❗️Potrzebna pomoc🚨

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednim etapie zbiórki! Dzięki Wam mieliśmy środki, by zapewnić Ani leczenie i rehabilitację! Wasza pomoc jest nieoceniona! Oto nasza historia: Ania przyszła na świat w 28. tygodniu ciąży z wagą zaledwie 550 g. Urodziła się ponad 2 miesiące za wcześnie, ponieważ była zagrożona niedotlenieniem wewnątrzmacicznym. Jej życie na tym świecie musiało rozpocząć się zbyt wcześnie, bo inaczej czekałaby ją śmierć… Od pierwszych dni życia córka boryka się z wieloma problemami i skutkami swojego skrajnego wcześniactwa. Przede wszystkim ze wzmożonym napięciem mięśniowym oraz zespołem rzekomoopuszkowym powodującym u niej zaburzenia połykania. Ania ma problem z krztuszeniem się i zwracaniem pokarmów. Zdiagnozowano u niej porażenie czterokończynowe. Córeczka ma już skończone dwa lata, a nadal nie potrafi siedzieć, raczkować a tym bardziej chodzić. Dzięki intensywnym rehabilitacjom z neurologopedą Ania jest na etapie jedzenia rocznego dziecka – potrafi zjeść pokarmy z niewielkimi kawałkami, ale musi być karmiona – sama nie jest w stanie tego zrobić.  Zdarza się, że musi być dokarmiana przez PEG-A. Córeczka wymaga stałej, intensywnej rehabilitacji, która jest dla niej jedyną szansą na zdrowie i sprawność. Jest dzieckiem niepełnosprawnym, więc potrzebuje również specjalistycznego sprzętu dopasowanego do niej – ortez, pionizatora czy specjalistycznego wózka.  Niestety są to rzeczy, z których Ania szybko wyrasta, więc co jakiś czas trzeba kupić nowe. To generuje koszty, na które nie zawsze udaje się zdobyć pełne dofinansowanie... W osiąganiu lepszej sprawności i poprawie stanu Ani pomagają także wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne. Niestety koszty takich turnusów są ogromne i dlatego nie jesteśmy w stanie zapewnić jej tak częstych wyjazdów, jakie byłyby dla niej wskazane.  Przed nami jeszcze długa droga w leczeniu naszej córeczki. Kontynuacja rehabilitacji i odpowiedniego leczenia to dla Ani jedyna szansa na sprawne, samodzielne życie… Prosimy o wsparcie dla naszego maleństwa. Rodzice Ani ➡️ Ani możesz pomóc też przez LICYTACJE DLA ANI - klik!

3 157 zł
Igor Skalny
13:54:21  do końca
Igor Skalny , 6 lat

Uwięziony w sidłach autyzmu... Razem dla Igorka❗️

Przez pewien czas nasz synek rozwijał się prawidłowo, jednak z czasem zaczęliśmy zauważać coraz więcej niepokojących objawów, które skłoniły nas, by udać się do lekarza. Nie pomyliliśmy się… Igor bardzo słabo mówił – można powiedzieć, że mowa nie rozwijała się prawie wcale. Wymawiał jedynie kilka pojedynczych słów. Dodatkowo nieustannie wprowadzał różne przedmioty w stan wirowy. Nie reagował na imię i już od wczesnych lat życia nie interesował się otoczeniem. Nie rozpoznawał nawet naszych twarzy. Wykonaliśmy szereg badań, które doprowadziły nas do diagnozy – autyzm dziecięcy… Synek nie potrzebuje nawiązywać kontaktu z rówieśnikami, z otoczeniem. Nie potrafi się komunikować, co stanowi dla niego duży problem. Gdy czegoś chce – prowadzi za rączkę lub „pcha” nas, byśmy podali mu jakiś przedmiot. Bardzo źle reaguje na odmowę – denerwuje się, krzyczy, gryzie… Ogromną szansą dla Igora byłby udział w turnusie rehabilitacyjnym, podczas którego mógłby intensywnie pracować pod opieką wielu specjalistów! Niestety koszt takiego turnusu znacząco przekracza nasze możliwości finansowe... Nasz synek wymaga wczesnego wspomagania rozwoju, terapii, zajęć i rehabilitacji. To wszystko może mu pomóc i dać szansę na sprawność – jednak generuje ogromne koszty. Chcielibyśmy zapewnić mu wszystko, czego potrzebuje… Dać szansę na szczęśliwe życie i beztroskie dzieciństwo. Z Waszą pomocą to będzie możliwe! Bardzo prosimy o wsparcie. Zdrowie Igorka jest dla nas najważniejsze! Rodzice

460 zł
Wiktoria Konatowska
13:54:21  do końca
Wiktoria Konatowska , 3 latka

Wiktorii za bardzo spieszyło się na ten świat. Nie spodziewała się, że czeka ją tu tyle cierpienia. POMOCY🚨

Kochani Darczyńcy! Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam już dwukrotnie w poprzednich etapach! Wasza pomoc jest nieoceniona. Prosimy, zostańcie z nami! Nasza Wiktoria przyszła na świat zdecydowanie za wcześnie – w 32. tygodniu ciąży. Już w drugiej dobie konieczne było zastosowanie antybiotykoterapii. Kolejne badania tylko odbierały nadzieję, że Wiktoria będzie zdrową dziewczynką...  Stwierdzono szereg nieprawidłowości, jej stan był naprawdę ciężki. Po konsultacji chirurgicznej i anestezjologicznej w 5. dobie życia wykonano operację laparotomii z resekcją fragmentu jelita. Dodatkowo USG przezciemiączkowe pokazało krwawienie dokomorowe I stopnia. Rozpoznano zapalenie opon mózgowo–rdzeniowych i rozpoczęto leczenie.  Wiktoria musi mierzyć się ze skutkami wcześniactwa, obustronnym niedosłuchem zmysłowo – nerwowym z cechami neuropatii słuchowej, retinopatią wcześniaczą, dysplazją oskrzelowo — płucną i opóźnionym rozwojem psychoruchowym. Dziś córeczka ma 3,5 roku – nie chodzi ani nie mówi. Ma wszczepione dwa implanty słuchowe. Chodzimy na zajęcia logopedyczne i ruchowe z WWR oraz rehabilitację realizowaną prywatnie. Córeczka czyni ogromne postępy, dlatego tak ważne jest kontynuowanie rehabilitacji! Tylko to daje szansę na poprawę… Obecnie Wiki jest pod opieką neurologa, neurochirurga, kardiologa, gastrologa, okulisty. Potrzebuje intensywnej rehabilitacji i fizjoterapii. Koszty związane z leczeniem, zakupem sprzętu i rehabilitacją już teraz są dla nas zbyt duże... Prosimy o pomoc, o wsparcie, dzięki któremu będziemy mogli zapewnić naszej córeczce lepszą przyszłość! Claudia i Mateusz — rodzice Wiktorii

1 348 zł
Oliwia Duda
13:54:21  do końca
Oliwia Duda , 2 latka

Oliwcia walczyła z białaczką❗️Dziś walczy o powrót do zdrowia❗️

Oliwcia urodziła się z Zespołem Downa i wadą serca – ubytkiem przegrody międzykomorowej. Gdy miała 19 miesięcy, zachorowała na ostrą białaczkę szpikową. Obecnie jest już po leczeniu, które zakończyło się pozytywnie, ale córcia nadal wymaga stałej rehabilitacji i nadzoru lekarzy. Diagnoza przyszła w czerwcu, a w lipcu już pierwsza chemioterapia. Oliwia miała wtedy niecałe dwa latka. Początek był ciężki, ale nasza mała wojowniczka powoli, małymi kroczkami szła do przodu i walczyła z chorobą. Była ospała i osłabiona, ale jeszcze w czasie leczenia jej stan się poprawiał. Chemioterapię skończyliśmy w grudniu. Wciąż jeździmy na kontrole cewnika, badania, morfologia… Sprawdzamy wszystko, ponieważ różnie może być. Ale jesteśmy dobrej myśli. Korzystamy z przysługujących nam turnusów, ale zostają jeszcze rehabilitacje prywatne, dojazdy badania... Koszty rosną i postanowiliśmy podzielić się naszą historią. Być może znajdą się ludzie dobrego serca, którzy zechcą wesprzeć Oliwkę. Już teraz dziękujemy za każdy gest! Rodzice

3 018 zł
Anna Szymańska
13:54:21  do końca
Anna Szymańska , 26 lat

Moja córka zasługuje na godne życie... POMÓŻ!

Moja córka Ania jest dorosła. Jednak codzienna opieka nad nią nie różni się od opieki nad dzieckiem. Mózgowe porażenie dziecięce unieruchomiło Anię na zawsze. Każdego dnia walczę o to, żeby jej życie było jak najbardziej komfortowe.  Do niedawna Ania uczęszczała do ośrodka szkolno – wychowawczego. Po skończeniu 26. roku życia zaczęłam zawozić ją do środowiskowego domu samopomocy. To zaledwie kilka godzin dziennie, ale dla mnie to ogromne odciążenie.  Córka wymaga całodobowej opieki, a ja zajmuję się nią sama. Gdy Ania się budzi, rozpoczynamy nasz schemat: karmię ją, przebieram. Jeśli ma dobry humor, odwożę ją do ośrodka. Po powrocie do domu znów muszę ją nakarmić, a wieczorem wykąpać. I tak każdego dnia.  Nigdy nie narzekam – to nic nie da. Wiem, że muszę być dzielna, bo moje dziecko ma tylko mnie. Ania waży zaledwie 17 kg. Żeby uniknąć przykurczy, potrzebuje nieustannej rehabilitacji. Ćwiczenia poprawiają jej komfort i codzienne funkcjonowanie.  Jedną z pilnych potrzeb jest nowy materac do wózka, na którym córka się porusza. Niestety poprzedni wytrzymał tylko dwa lata… W codziennej opiece bardzo pomogłoby mi również specjalne krzesełko do kąpieli. Odkąd pamiętam, radziłam sobie sama. Jednak koszty rehabilitacji i wszystkich potrzebnych sprzętów są bardzo duże… Kocham moje dziecko nad życie i zrobię wszystko, żeby zapewnić Ani godne życie. Każde wsparcie to nieoceniona pomoc, za którą z całego serca dziękuję! Mama Ani  

19 079 zł
Antoni Seroczyński
13:54:21  do końca
Antoni Seroczyński , 3 latka

3-letni Antoś w szponach autyzmu❗️Potrzebne wsparcie❗️

W lipcu 2023 r. u naszego syna zdiagnozowano autyzm dziecięcy. Był to dla nas trudny i pełen wyrzeczeń czas. Szukamy pomocy ze wszystkich stron, ale wciąż jesteśmy na początku drogi. Wszystko przed nami i wiemy, że najważniejsze są teraz badania genetyczne. Antoś ma trudności w komunikacji (nie mówi) i interakcjach społecznych. Od niedawna uczęszcza do specjalnego przedszkola, gdzie ma dopasowaną terapię do swoich potrzeb. Oprócz tego jest pod opieką neurologa, psychologa, logopedy i uczestniczy w terapii integracji sensorycznej. Niestety, za wszelkie terapie i wizyty musimy płacić sami. Zależy nam na diagnostyce genetycznej, a takie badania są związane z wielkimi kosztami – nawet kilkunastu tysięcy złotych! A dzięki nim Antoś może liczyć na odpowiednie wsparcie i wprowadzenie ukierunkowanego leczenia oraz postępowanie terapeutyczne. Jesteśmy świadomi ile jeszcze trudu i sił potrzebujemy, aby zawalczyć o lepszą przyszłość naszego dziecka. Ile pracy trzeba, aby Antoś mógł stać się kiedyś samodzielny, bawić się i funkcjonować jak inne dzieci. Z całego serca dziękujemy za każdą wpłatę. Liczymy na to, że są wśród nas dobre duszyczki. Rodzice

10 616,00 zł ( 83,15% )
Brakuje: 2 150,00 zł
Monika Gondek
13:54:21  do końca
Monika Gondek , 44 lata

Mamy tylko siebie i mamę... Pomóż mi odzyskać siostrę❗️

Moja siostra Monika jest osobą niepełnosprawną od urodzenia. Wada wzroku, zaćma obu oczu a teraz ma odwarstwioną siatkówką. Do tego ma zdiagnozowany Zespół Downa, a obecnie przechodzi rehabilitację po operacji kręgosłupa. Wypadek samochodowy sprawił, że siostra nie jest w stanie chodzić. Wypadek zdarzył się w 2018 roku. Od niemal 6 lat Monika walczy o swoją sprawność. Wcześniej była w stanie chodzić sama, a teraz to niemożliwe. Uszkodzony został rdzeń kręgowy i najgorsze prognozy zakładały nawet stan wegetatywny… Ale na szczęście tak się nie stało. Po latach Monika jest w stanie nieco poruszać kończynami. Musimy ciągle prowadzić rehabilitację i walczyć, by Monika w końcu stanęła na nogi. Niestety, sytuacja z każdym dniem jest coraz cięższa. Moniką zajmowali się rodzice. Ale 12 lat temu, kiedy zmarł nasz tata, wszystko spadło na barki mamy. Dzisiaj pomagam z całych sił, by odciążyć mamę w opiece. Monikę trzeba czasem dźwigać, pomóc się przemieszczać i co najważniejsze, potrzebne są środki na rehabilitację i sprzęt. To ostatnie jest już poza naszym zasięgiem, dlatego chcielibyśmy poprosić o pomoc. Mama sama jest już schorowana i potrzebuje pomocy. Same nie damy sobie rady zwłaszcza z rosnącymi kosztami. Każdy gest jest na wagę złota. Małgosia

10 671,00 zł ( 50,15% )
Brakuje: 10 606,00 zł
Stefania Burdukiewicz
13:54:21  do końca
Stefania Burdukiewicz , 67 lat

Tamtego wieczora położyłam się spać... I już nie wstałam❗️

Grudniowy wieczór 2022 roku, w którym straciłam władzę w ciele, wydawał się normalny. Mąż oglądał telewizję, ja poszłam położyć się spać. Przebudziłam się w nocy, czując niesamowity ból w biodrach. Gdy przyjechało pogotowie, mogłam jeszcze poruszać palcem u prawej nogi. Kiedy odjechali po podaniu zastrzyku, znów położyłam się spać. I już nie wstałam. Tym razem pogotowie zabrało mnie do szpitala. Zrobili badania i rezonans i w końcu okazało się, że miałam udar rdzenia kręgowego. Skutek – paraliż od pasa w dół. Jeszcze tego samego dnia dostałam skierowanie na rehabilitacje na NFZ, a z własnych środków udało nam się opłacić dodatkowe dwa miesiące. Ciągła rehabilitacja to jedyny sposób, by pokonać tragiczne skutki udaru. Dlatego ćwiczę w domu, regularnie jeżdżę do przychodni, szukam i łapię się każdego sposobu, który pomógłby mi odzyskać sprawność.  Z czasem nogi zaczęły nieco działać, ale nie tak, jak powinny. Przytrzymując się, jestem w stanie na chwilę stanąć. Specjaliści mówią, że to, co wypracuje się w ciągu dwóch lat po udarze, zostanie. Dlatego ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia są tak ważne. Tycimi kroczkami jest szansa, że odzyskam sprawność. Ale koszty dodatkowych rehabilitacji, które mi w tym pomogą, są ogromne i nie poradzimy sobie. Mąż musiał nawet sam wykonać rampę, bym mogła wjechać na wózku do naszego domu. Zatem chcielibyśmy zwrócić się do Was z prośbą o choćby najmniejszą pomoc. Każdy gest ma ogromne znaczenie i nie daje mi nadziei, ale realną szansę na zdrowie. Stefania

12 388 zł

Obserwuj ważne zbiórki