Długoletnia walka o sprawność – Wspieramy Zuzię❗️
Mam dwie cudowne córeczki: Martynę i Zuzę. Pierwsze dni Zuzi były kiepskie – traciła oddech na kilka sekund. Lekarz stwierdził, że nic się nie dzieje, my jednak baliśmy się i dalej czuwaliśmy na zmianę przy jej łóżeczku. Po kilku tygodniach było lepiej, ustały utraty oddechu. Początkowo Zuzia rozwijała się dobrze, lecz z czasem dostrzegłam, że coś jest bardzo nie tak. Zuzia miała problemy, nie potrafiła raczkować, następnie nie potrafiła sama siadać – zawsze była pookładana poduszkami. Następne problemy to chód: robiła dwa kroki i padała. Na bilansie 2-latka lekarz dostrzegł problemy Zuzi z chodzeniem i wystawił skierowanie do ortopedy. Ale znów usłyszeliśmy, że wszystko jest w porządku. Byłam załamana. Dlaczego nikt nie jest w stanie powiedzieć, co jest z Zuzią? Ostatni przystanek – neurolog. Na TK nic nie wyszło, ale lekarz wystawił diagnozę – Mózgowe Porażenie Dziecięce i krótkowzroczność z astygmatyzmem dużego stopnia. Kilka lat rehabilitacji i leczenia później rezonans całkowicie zmienił diagnozę – Zuzia ma zaniki w móżdżku, stąd te wszystkie problemy z poruszaniem się. Na szczęście dotychczasowa rehabilitacja nie zaszkodziła, wręcz przeciwnie – Zuzia zaczęła stawiać pierwsze kroczki! Minęły kolejne lata. Zuzia nie jest już małą dziewczynką, tylko piękną, młodą kobietą. Jej codzienność dalej kręci się wokół rehabilitacji i turnusów, ale nawet na chwilę się nie poddajemy. Bywają dni lepsze i gorsze, jak w życiu każdego, ale najważniejsze jest to, jak wiele dały nam turnusy. Córka czasem boi się stawiać kroki, ma zaburzoną równowagę, ale funkcjonuje. Niestety, mimo że w jej życiu zmiana się wiele, to choroba wciąż pozostaje ta sama. A wraz z nią koszty rehabilitacji i turnusów. Dlatego znów zwracamy się do Was o pomoc. Zuzia musi kontynuować rehabilitację, bo najmniejsza choroba to cofnięcie się o kilka kroków w tył. Za każdą, nawet najmniejszą pomoc, będziemy bardzo, bardzo wdzięczne. Mama Zuzi