Kolejne diagnozy rujnują dzieciństwo! Pomóż Laurce!
Laura ma dopiero 5 lat, a już tak wiele przeszła. Mimo że nie widać u niej wad to ma ich wiele. Nie zliczę już, ile razy byłyśmy w szpitalu. Laura jest dziewczynką, która niemalże walczy od poczęcia. Już w połowie ciąży prowadząca ginekolog zauważyła, że tracę wody płodowe. Wtedy zaczęła się moja walka o życie córeczki. Jeździłam po szpitalach w celu uzupełnienia wód, ale one nadal zanikały. W 36 tygodniu ostatecznie lekarze zadecydowali o zakończeniu ciąży. Pamiętam jak dziś ciszę na sali porodowej przerywaną moim rzewnym płaczem – pielęgniarki reanimowały moją córeczkę, a ja myślałam, że już nie złapie pierwszego oddechu, że jest za późno… Co powiem mojemu synkowi? Twoja siostrzyczka odeszła, nigdy jej nie poznasz. Poszła do aniołków. Głos mi się łamie, gdy wspominam tamten moment. Z tych przepełnionych beznadzieją myśli wyrwał mnie płacz noworodka. Mojej córeczki! Już w 3 dobie zostałyśmy wypisane do domu. Mimo komplikacji okołoporodowych nic nie wskazywało na problemy zdrowotne. Pierwsza fala uderzeniowa przyszła po 2. miesiącach, gdy Laurka trafiła do szpitala z ostrym zapaleniem oskrzeli. Wtedy nasze szczęście zaczęło się sypać jak domek z kart. Lekarze wykryli ostrą, niekontrolowaną astmę oskrzelową, zaburzenia odporności i refluks żołądkowo-przełykowy. Podczas wizyty u alergologa wykryte zostały torbiele na tarczycy. Gdy zaniepokoiło mnie ułożenie paluszków u stóp, zostałam skierowana do rehabilitanta. Podczas wizyty okazało się, że problem jest o wiele bardziej złożony. U Laurki wykryto m.in. skoliozę, rotację miednicy, obniżone napięcie mięśniowe… Mam wrażenie, że diagnozowanie mojej córeczki nigdy się nie skończy. Gdy odkrywamy jedną wadę, dochodzą kolejne i kolejne. Niestety znacznie opóźnia to dostępność terminów na NFZ. Lekkie przeziębienia kończą się u Laurki zapaleniem oskrzeli, płuc, uszu… żeby skutecznie leczyć córeczkę, musimy znać podłoże chorób, stąd nasza prośba o pomoc. Mimo wszystkich ograniczeń, zakazów i diet, uśmiech z buzi Laury nie znika. Jest to dziewczynka, która dzielnie walczy. Mimo strachu i bólu się nie poddaje. Pomożesz jej w tej walce? Rodzice Laury