Wyrwać się ze szponów choroby

Zakończenie: 27 Lutego 2015
Rezultat zbiórki
Dzięki Państwa dobrym sercom i wierze w to, że można coś zrobić dla Rolka, zebraliśmy pieniądze na trzy pierwsze etapy treningu słuchowego Tomatisa.
Dzięki temu treningowi motoryka mała i duża zrobiła ogromny skok, uwaga słuchowa niesamowqicie się poprawiła. We wrześniu mama usłyszała pierwszy raz że jest mamą i nie "bamba" jak do tej pory...i do dziś na to wspomnienie staja jej łzy w oczach... :)
Dzięki Państwa zaufaniu i darom dobrych serc Roland nauczył sie inaczej słuchać a jego komunikacja werbalna jest coraz lepsza ! Używa juz kilkunastu słów, niektóre poprawne niektóre wymagają jeszcze dużo pracy logopedycznej, ale dzięki temu co dał mu Tomatis ta praca napewno przyniesie rezultaty wcześniej czy później.
Bardzo Państwu dziękujemy za okazane nam serce i pomoc, za każdą złotówkę i za każde dobre słowo. To dla rodziców takich jak my jest bardzo cenne, by wiedzieć że nie jesteśmy z tą tragedią sami. Dobro powraca :)
Życzymy Wam zatem ogromnego powrotu tego co do nas wysłaliście i jeszcze raz z całego serca dziękujemy !!! :)
Opis zbiórki
Roland jest wesołym i pełnym pogody ducha pięciolatkiem. Nie widać po nim, aby cokolwiek mu dolegało. Rodzice również przez bardzo długi okres czasu nie byli wstanie zauważyć, że świat, w którym żyje i rozwija się Rolek, różni się od ich świata. Czujny pozostał jedynie dziadek. To on pierwszy dostrzegł niepokojące objawy…
Brak mowy, brak zainteresowania otoczeniem i narastająca autoagresja… To były przejawy czegoś złego, co działo się w główce tego malutkiego chłopca. Przecież każdy wnuczek uwielbia odwiedziny, a w szczególności własnych dziadków. Informacje te wydawały się na tyle przerażające, że przez cały czas łudzili się, że to nie jest prawda. Potrafili znaleźć miliony wymówek, dlaczego ich synek jeszcze nie mówi, nie dopuszczając do siebie myśli, że mógłby być chory. Do czasu… gdy padła diagnoza: autyzm. To słowo było dla rodziców Rolka na tyle odległe, że w konsekwencji okazało się, że nie tylko Roland, ale również oni sami potrzebują pomocy. O co właściwie chodzi w tej chorobie. Rozpoczęły się poszukiwania informacji, metod badania, a skutkiem tego i leczenia zdrowia ich dziecka. Czy uda się wyrwać Rolka ze szponów tak trudnej i nie do końca odkrytej choroby jaka spadła na chłopca? Rodzice są przekonani, że w ogromnym stopniu mogą wpłynąć na przyszłość Rolanda. Właśnie teraz. Nie za rok ani dwa. Teraz, gdy chłonie jak gąbka wszystkie informacje. Teraz, gdy wszystko idzie w dobrym kierunku, a iskierka nadziei zaczęła jakby mocniej błyszczeć.
Rodzice Rolka o autyzmie dowiedzieli się chyba wszystkiego. Ich wiedza z tego zakresu mogłaby zawstydzić niejednego lekarza. Diametralna zmiana diety na bezmleczną, pozbawioną pszenicy, a także wykluczenie słodyczy sprawiło, że ich synek stał się spokojniejszy, a szpony choroby jakby poluzowały swój uścisk. Napady agresji i samookaleczania zostały opanowane i w odpowiedni sposób kontrolowane. Intensywny trening słuchowy Tomatisa, któremu poddany jest Rolek, ma na celu modyfikację i zmianę słyszenia własnego głosu. Dzięki niezliczonym metodom terapii, Rolek nawiązuje już kontakt wzrokowy z mamą i słucha poleceń wydawanych przez tatę. Patrzy na nich wzrokiem, jakby chciał odpowiedzieć, ale litery nie układają się jeszcze w słowa, a słowa w całe zdania, nie potrafią mu przejść przez gardło.
Nadzieja i upór, którego nie brakuje rodzicom, sprawia, że małymi kroczkami Rolek pokonuje kolejne bariery. Niewinne słówka, które rozumie tylko matka, przedzierają się przez usta chłopczyka, a szpony choroby przemieniają się w matczyny uścisk. Wiedza oraz szereg metod usprawniających malutkiego chłopca jest - brakuje środków finansowych. Skuteczna terapia nie jest pokrywana przez NFZ. Mama Rolka zrezygnowała z pracy, oddając się bezgranicznie terapii syna, aby w przyszłości mógł „wyjść na ludzi” i dać sobie radę.
Nie pozwólmy, aby o losie dziecka zadecydował pieniądz, a właściwie jego brak. Każdy uścisk naszych dłoni poluzuje szpony autyzmu, aż w końcu chłopiec uwolni się od choroby. Wtedy trafi na dobre w objęcia wspaniałych rodziców oraz przejętego jego losem dziadka.
Roland Szulc- Pzybylski