Jaś prosi o serduszko - potrzebny pilny zabieg!

Cewnikowanie serca w klinice kardiologicznej w Munster
Zakończenie: 30 Września 2020
Opis zbiórki
Wesoły rozrabiaka, wielbiciel małego fiata i jazdy na rowerze, idealny starszy brat. Janek, bo o nim mowa niedawno świętował swoje piąte urodziny. Był tort, goście i wspaniała zabawa. Dla nas każde kolejne urodziny to wielka radość, ale też powrót do trudnych chwil, bo to właśnie wraz z pierwszym krzykiem Janka rozpoczęła się jego walka o życie.
Wada serca rozpoznana jeszcze w czasie ciąży pozwoliła nam walczyć o synka, nie braliśmy pod uwagę żadnej innej opcji, Janek musiał żyć. Dzięki Wam, ludziom, którzy przyszliście z pomocą, mogliśmy wyjechać do Niemiec, gdzie Jaś przyszedł na świat i gdzie naprawę jego serca rozpoczęli najlepsi specjaliści.
Plan był dobrze znany, etapowe leczenie chirurgiczne zakończone operacją Fontana. I zasadniczo wszystko przebiegało zgodnie z nim. Po operacjach były dni lepsze i gorsze, krok do przodu, dwa do tyłu, jednak Janek zawsze dzielnie stawiał czoła wszelkim przeciwnościom. Jak wszyscy rodzice dzieci z sercem jednokomorowym czekaliśmy na zakończenie planowego leczenia, na tę ostatnią operację, która miała pozwolić zakończyć proces planowego leczenia.
W głowie rodziców dzieci z wadami serca często pojawia się taka myśl, że „po Fontanie będzie wreszcie normalnie”. U nas normalnie było zawsze, Janek traktowany był jak zdrowy chłopiec, możemy śmiało powiedzieć, że żył bez ograniczeń. Teraz niestety nadszedł czas bardzo trudny dla naszego dziecka. Nie tylko dlatego, że coś złego dzieje się z jego sercem, ale także dlatego, że to, co się dzieje, sprawia, że Janek nie może żyć jak dawniej. Ukochany rower coraz częściej stoi w kącie, Jaś bardzo męczy się podczas jazdy. Uśmiech, choć bardzo staramy się, by gościł na twarzy naszego synka, coraz rzadziej jest widoczny.
Janek, patrząc na swoje zdjęcia, mówi, że wygląda brzydko. I choć robimy, co możemy, by czuł się dobrze, serce nam pęka, patrząc na jego smutek. Utrata białka. To winowajca, który zaatakował niespodziewanie. Wiedzieliśmy, że po operacji Fontana to może się zdarzyć, tym bardziej że Jaś miał po niej problem z płynami. Nie sądziliśmy jednak, że tak szybko i z taką siłą zaatakuje to powikłanie. Przyczyn może być wiele, od zupełne prostych do skorygowania po te, o których nawet nie chcemy myśleć.
Janek jak najszybciej musi przejść cewnikowanie serca, które kosztuje prawie 60 tys. zł. Mamy nadzieję, że ten zabieg da odpowiedź na pytanie o przyczyny utraty białka, a jeśli będą możliwe do skorygowania, to problem będzie naprawiony w czasie operacji. Janek miewa trudne dni, ma duże obrzęki, męczy się. Wierzymy jednak, że już za kilka dni to wszystko się zmieni i Janek odzyska zdrowie.
Rodzice Jasia