Marzenie o sprawności nie przemija z wiekiem... Wspieramy panią Teresę!

Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Opis zbiórki
Boję się, że starszej osobie mało kto będzie chciał pomóc. Z tą przerażającą myślą nieustannie budzę się niemal od trzech tygodni. Co zrobię, jeśli zabraknie wsparcia, czy już teraz mam się pożegnać z własną mamą? Moja mama Teresa kilka tygodni temu przeszła udar, potocznie nazywany wylewem krwi do mózgu. Wiedziałem, że muszę działać, by mogła odzyskać jak najwięcej utraconej sprawności. Mimo jej wieku wierzę, że jeszcze może być dobrze, dlatego będę szukać pomocy niemal wszędzie, gdzie się da.
Wspomnieniami sięgam do mojego dzieciństwa, kiedy mama była jeszcze pełna siły, pełna energii. Pamięć jest zawodna, jednak emocje, które towarzyszyły mi jako dziecku, pozostaną ze mną już niemal do końca. To mama dawała poczucie bezpieczeństwa, to mama umiała rozpoznać niemal każdy mój nastrój, kiedy nawet nie zdążyłem wypowiedzieć żadnego słowa.
Dziś chciałbym jak najdłużej zatrzymać to, co zdaje się być nieuchronne... Zatrzymać mamę taką, jaką mam w dotychczasowych wspomnieniach, nie bać się przyszłości, tego, że już nigdy nie zobaczę jej takiej, jaką miałem dotychczas. Wiem, że czasu nie da się zatrzymać w miejscu, ale mogę starać się go przechytrzyć, mogę walczyć o sprawność mamy, o to, byśmy mieli jeszcze okazję porozmawiać, jak jeszcze kilka tygodni temu.
Każda rozmowa z lekarzem utwierdzała mnie w przekonaniu, że jak najszybciej mama powinna rozpocząć profesjonalną rehabilitację. Koszt ośrodka mnie przeraża, dlatego proszę, pomóż, daj nadzieję, że jeszcze będzie dobrze...
Tomasz - syn Teresy