Życie dziecka w śmiertelnym niebezpieczeństwie!

Od jakiegoś czasu budzę się ze świadomością, że moje dziecko jest śmiertelnie chore. Tak naprawdę prawie nie śpię, zastanawiając się, co mogę zrobić, by jej pomóc, by wyrwać ją ze szponów okrutnie niebezpiecznej choroby. Od czasu gdy padła diagnoza, gdy neuroblastoma wkroczyła w nasze dotąd bezpieczne życie, liczy się tylko zdrowie Toli. Leczenie chemioterapią całkowicie pozbawiło ją odporności. Wciąż wierzę, że córeczka pokona chorobę, przecież ma dopiero dwa latka, całe życie przed sobą! Tak bardzo chciałbym uratować jej dzieciństwo, sprawić, by nowotwór odpuścił, pozwolił wrócić do życia, w którym nie ma miejsc na chorobę...

Robię, co tylko się da, by znaleźć sposób, znaleźć lek, który pomoże Tolci wygrać tę niezwykle trudną i nierówną walkę. Rozpoczęliśmy suplementację, która ma za zadanie podnieść odporność córeczki, by ta miała siłę, by pokonać neuroblastomę. Koszt jednego opakowania jest spory, a Tola będzie ich potrzebować przynajmniej 10! Proszę, pomóż mi ratować mój najcenniejszy skarb - moją córeczkę!

Piotr - tata Toli