Walczę dla siebie, dla żony, dla życia, które kocham. Wspólnie, przeciwko rakowi!

Leczenie nowotworu
Zakończenie: 30 Kwietnia 2021
Opis zbiórki
Nowotwór złośliwy wątroby. Nieproszony gość w moim ciele rozprzestrzenia się szybko i bezlitośnie atakuje wycieńczony chemioterapią organizm. Zaatakował trzustkę i prawą stronę kości biodrowej. Spowodował ponad 20-kilogramowy spadek wagi!
Ten rok dla wielu ludzi był ciężki i problematyczny. Nowa rzeczywistość, w której się obudziliśmy to coś, na co nikt z nas nie był przygotowany. Uwierzcie mi, że ja nie byłem przygotowany podwójnie na nowe warunki, w których zmuszony jestem funkcjonować i wyrok, który odmienił wszystko....
Choroba uniemożliwia mi powrót do pracy za granicą i zmusiła do powrotu do Polski moją ukochaną żonę. Dziś nie jestem w stanie podjąć żadnej działalności zarobkowej, czekam na decyzję w sprawie wypłacenia świadczeń rentowych. Zostaliśmy bez środków finansowych. Nasze życie stanęło na chwilę, ale świat na nas nie czeka i kręci się dalej, pomimo choroby. Niedługo żona wyjedzie ponownie, by zarobić na spłatę kredytów i codzienne życie. Boli mnie, że odpowiedzialność za nasze finanse spadła wyłącznie na nią. Jej oddanie i pracowitość nie są jednak wystarczające, by sfinansować kosztowne leczenie. Jesteśmy młodym małżeństwem, do którego każde z nas wniosło burzliwy bagaż doświadczeń. W swoich ramionach odnajdujemy miłość i spokój, których tak bardzo nam brakowało. Nie mieliśmy wystarczająco czasu, by cieszyć się wspólnymi, beztroskimi chwilami. Żona również choruje i potrzebuje wielkich pokładów mojej miłości i wsparcia.
Chcę jak najszybciej wrócić do normalności, pracy i mojego życia przed chorobą.
Każda kolejna chemioterapia to ból i cierpienie, ale również nadzieja na szybsze pokonanie bezwzględnego przeciwnika.
50 lat to za mało, by umierać... Ten wiek i dojrzałość dają wielką siłę i chęć walki. Dzięki temu powoli wracam do normalności. Zaczynam jeść, wychodzić z domu i jeździć autem. To takie błahostki, których nie doceniałem przed chorobą. Teraz cieszę się z każdej zwykłej czynności, którą jestem w stanie wykonać. Wiem, że mam szansę na całkowite pokonanie nowotworu. Mam przy sobie ukochaną osobę. Brakuje mi jedynie pieniędzy, by kontynuować walkę o długie i szczęśliwe życie. Bardzo proszę wszystkich, którzy mają możliwość wsparcia mojego leczenia o dołączenie do grona darczyńców tej zbiórki.
Chcę dożyć spokojnej starości u boku najważniejszej kobiety w moim życiu. Marzę, że wspólna, życiowa podróż nie będzie opierała się wyłącznie na wspólnych odwiedzinach szpitali. Chcemy być szczęśliwi. Wiemy jak to zrobić- znaleźliśmy na to receptę. Brakuje nam tylko pieniędzy, by wykupić receptę na zdrowie.