Odmień świat Wiktorki

roczna rehabilitacja
Zakończenie: 31 Marca 2018
Opis zbiórki
Wiktoria dużo rozumie. Wiem o tym, ponieważ spędziłam z nią całe jej 8-letnie życie. Nie potrafi jednak niczego powiedzieć. Jej rozwój intelektualny zatrzymał się na poziomie rocznego dziecka. Potrzebuje stałej opieki i czułości, jakiej wielu opiekunów nawet nie potrafi sobie wyobrazić. Otoczyłam ją troską i miłością. Razem stawiamy czoła temu, co ją spotkało.
Moja wnuczka urodziła się z mózgowym porażeniem dziecięcym, z niedowładem spastycznym czterokończynowym. Skazali ją na to jej rodzice; osoby, które powinny strzec swojej córki i zapewnić jej bezpieczeństwo. Nie chcieli chorego dziecka. Porzucili Wiktorię. Już dawno przestali interesować się zdrowiem córki. Wychowuję ją sama. Jestem jej rodziną zastępczą i dbam o nią z całych sił. Wnuczka jest dla mnie całym światem.
Wiktoria dużo przeszła. Ma za sobą operację usunięcia krwiaka podtwardówkowego znad lewej półkuli mózgu. Ponadto cierpi na korowe uszkodzenie wzroku (widzi do 1 m) oraz małogłowie. Mimo to, nie poddajemy się. Obie dzielnie walczymy. Wiktorka walczy z niepełnosprawnością. Ja walczę o to, co najlepsze dla mojej wnuczki. Walczę o nią i o jej życie. Z nadzieją rozpoczynam każdy kolejny dzień i wierzę, że jeszcze czeka na nas dobro.
Los nadal nie przestaje jej okrutnie doświadczać. Jakiś czas czas temu zdiagnozowano u niej zwichnięcie prawego stawu biodrowego. Dzielnie przetrwała pierwszą operację, jednak już zbliża się termin drugiej. Leczenie operacyjne, aby było skuteczne i przyniosło oczekiwane efekty, musi zostać zsynchronizowane z odpowiednio zaplanowaną rehabilitacją, która prowadzić będzie do przywrócenia biodru sprawności. Jakiś czas temu byłam zmuszona zrezygnować z pracy zarobkowej. Zrobiłam to, aby opiekować się wnuczką, która potrzebuje mnie w każdej chwili swojego życia. Systematyczna rehabilitacja pozwoli Wiktorii wykonać krok, na który tak długo czekamy.
Chciałabym, aby moja wnuczka osiągnęła chociaż minimalną zdolność komunikacji. Aby nie była tak bardzo nieporadna, kiedy mnie zabraknie. A mogę przecież odejść w każdej chwili. Moje zdrowie również nie jest już najlepsze. Terapia psychoruchowa jest dla niej szansą – mogłaby rozwijać swoje zdolności poznawcze, pracować nad podstawami mowy. Ćwiczenia z wykwalifikowanym terapeutą umożliwiłyby wykonywanie czynności samoobsługowych. Może będzie potrafiła samodzielnie siedzieć, jeść czy utrzymać kubek. To, co dla innych jest oczywistością, dla niej nie jest nawet marzeniem. Nie wyobrażam sobie, aby cokolwiek mogło uszczęśliwić mnie bardziej, niż widok uśmiechniętej Wiktorki, mojej ukochanej wnuczki, która cieszyłaby się z tego, że zrobiła postęp.
Zwracam się o pomoc do Was, ludzi o wielkich sercach. Nawet najmniejsza wpłata przybliży moją wnusię do rozpoczęcia terapii. Razem możemy umożliwić Wiktorii rozwój, pomóc jej poprawić swoją funkcjonalność. Ze względu na wysokie koszty, Wiktoria nie zawsze ćwiczy z profesjonalnym fizykoterapeutą. Traci na tym jej rozwój. Nie potrafię udźwignąć tego sama. Potrzebuję Waszej ofiarności. Proszę, pomóżcie mi podarować mojej wnuczce nadzieję na lepsze życie. Pozwólcie mi ją rehabilitować.