Pomóż Tymkowi wrócić do zdrowia po tragicznym oparzeniu!

Operacja blizny pooparzeniowej, zakup opatrunków, leczenie Tymka
Zakończenie: 15 Grudnia 2020
Opis zbiórki
Do tamtych chwil wracam z drżącym głosem, przechodzą mnie dreszcze na wspomnienie koszmaru, który przeżył Tymek. Synek miał półtora roku, gdy wydarzył się nieszczęśliwy, tragiczny w skutkach wypadek, który zaważył na całym naszym życiu...
To był 23 czerwca 2018 roku. Dzień, który zaczął się jak każdy inny, ale skończył się w szpitalu, w bólu i łzach. Chwila nieuwagi wystarczyła, by doszło do straszliwej tragedii... Tymek poparzył się gorącą kawą. Nigdy nie zapomnę tego pełnego bólu płaczu... Z pozoru błahe oparzenie okazało się poparzeniem 3. stopnia!
Spędziliśmy w szpitalu 10 dni. Każdy z nich wiązał się z cierpieniem trudnym do opisania. Tymuś miał poparzone uszko, szyję, całe lewe ramię oraz przedramię... Gorączkował, było ogromne ryzyko, że wda się sepsa - zakażenie całego organizmu... Synek płakał, a mi pękało serce, że nie mogę zrobić nic, żeby uśmierzyć jego ból... Lekarze wielokrotnie podawali mu morfinę i środki przeciwbólowe, by dał radę jakoś przetrwać ten koszmarny czas.
Gdy wspomnienia tamtych chwil wracają, w moich oczach pojawiają się łzy... Tak bardzo bałam się o moje dziecko. Zrobiłabym dla synka wszystko, a wtedy nie wiedziałam, jak mu pomóc. Jedyne, co mogłam zrobić, to być przy nim, by czuł się bezpieczny i wiedział, że mama jest obok... Tymek przeszedł wiele prób ratowania skóry w znieczuleniu ogólnym, oczyszczania jej i odkażania. Niestety poparzenie było tak dotkliwe, że pojawiła się martwica. Ostatecznie lekarze zdecydowali o przeszczepie skóry z lewego uda.
Wyjście ze szpitala nie było jednak końcem walki o zdrowie synka, ale początkiem... Staramy się robić wszystko, żeby odwrócić skutki wypadku. Po tak długim czasie rehabilitacji, laseroterapii, terapii uciskowej oraz licznych konsultacjach doszło do momentu, w którym konieczna jest resekcja, czyli wycięcie blizny. Niestety dochodzi do bolesnych przykurczy... Tymek ma też bardzo ograniczone ruchy rączki, przez co w przyszłości może dojść do niedorozwoju mięśni ręki.
Operacja jest pilna i konieczna - bez niej dysfunkcja się tylko pogłębi! Niestety, nie jest refundowana, a ma odbyć się już niedługo - w grudniu! Sama z mężem nie dam rady w tak krótkim czasie zdobyć potrzebnej kwoty. Po operacji Tymek będzie musiał przejść jeszcze rehabilitację i terapię uciskową, do tego jeszcze koszty opatrunków, maści, kremów...
Proszę, pomóż nam... Spraw, by Tymek mógł żyć w przyszłości bez ograniczeń, by rozwijał się jak inne dzieci. Synek jest cudownym, energicznym czterolatkiem, małym gadułą, który uwielbia poznawać świat. Chcę tylko dla niego jednego - beztroskiego i szczęśliwego dzieciństwa, wolnego od bólu i piętna wypadku...
Elżbieta - mama Tymka