To był piękny, czerwcowy dzień. Ostatni dzień rodzinnego urlopu w Krakowie - w mieście, do którego Łukasz, wraz z żoną Gosią i 12-letnim synem Frankiem, lubili wracać. Dzień wyjazdu - powrotu do domu. Wszystko gotowe, wszystko spakowane. Łukasz poszedł po samochód na oddalony o kilkaset metrów pa...