Zrozumieć autyzm

Zakończenie: 8 Lipca 2012
Rezultat zbiórki
W piątek 7 czerwca spotkaliśmy się z rodzicami Mateusza i Panem Sławomirem Narelem (biegł w maratonie dla Mateusza) w aptece przy pl.Wolności 2 w Łodzi. Tego dnia wręczyliśmy rodzicom chłopca pierwszą partię sprzętu terapeutycznego – ścieżkę sensoryczna i piłkę z kolcami. Sprzęt został zakupiony ze środków, które podczas maratonu Łódź Dbam o Zdrowie zebrał Pan Sławek do puszki.
8 lipca zakończyła się zaś zbiórka na Siepomaga.pl. Dzięki ofiarności 53 osób zebraliśmy kwotę 4000 złotych, za które został zakupiony dodatkowy sprzęt dla Mateusza i jego brata Kuby (u chłopca również zdiagnozowano autyzm). Jest to lina bungee z oprzyrządowaniem, która posłuży chłopcom w ćwiczeniach rozciągających. Po konsultacjach lekarskich i terapeutycznych zdecydowano, że jest to najlepszy z możliwych dla chłopców sprzętów.
Rodzice są bardzo szczęśliwi, że chłopcy mogą pracować wspólnie nad swoją niepełnosprawnością. Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękujemy.
Opis zbiórki
5-letni Mateusz jest dzieckiem autystycznym. Spędza na wizytach u lekarzy i terapeutów całe dnie. Wymaga stałej terapii psycho-edukacyjnej, logopedycznej i integracji sensorycznej.
Pierwsze objawy autyzmu wystąpiły u Mateusza gdy miał 2,5 roku. Rodziców zaniepokoił powolny rozwój synka, który właściwie nic nie mówił i bardzo mało rozumiał, a pojedyncze zwroty szybko zapominał. Dziwnie się zachowywał, kręcił się w kółko, chodził na palcach, układał różne przedmioty w rządkach, specyficznie się bawił - na przykład zamiast całego autka interesowały go jedynie kółka. W pewnym momencie Mateusz stał się też nadpobudliwy.
Zaniepokojeni rodzice poszli do pediatry. - Pani lekarz uspokoiła nas że chłopcy wolniej się uczą niż dziewczynki. Dopiero po drugiej wizycie otrzymaliśmy skierowanie do psychologa. – wspomina mama chłopca. - Często nie mieliśmy z Mateuszem żadnego kontaktu. Potrafił bardzo długo kartkować książkę, w której nie było żadnych obrazków. Notorycznie wybudzał się w środku nocy i chciał się bawić, przy czym nadal to nie były zabawy typowe dla dzieci w jego wieku.
Niepokój wzrósł, gdy rodzice natknęli się w Internecie na artykuł o autystycznym dziecku. Zaczęli kojarzyć opis z zachowaniem Mateusza. Psycholog dziecięcy stwierdził autyzm. - Byliśmy załamani...Mateusz dostał się do przedszkola dla dzieci autystycznych i chodził do poradni dla takich dzieci. Teraz uczęszcza na 4 godziny dziennie do tego przedszkola, ma zajęcia w zgierskim Ośrodku Wczesnej Interwencji oraz w przedszkolu integracyjnym, realizującym program wczesnego wspierania rozwoju.– opowiada mama chłopca.
Autyzm wiąże się też z zaburzeniami układu pokarmowego, neurologicznego i metabolicznego. Leki to dodatkowy, lecz niezbędny wydatek. Dysfunkcje są nietypowe i trudne do zdiagnozowania ze względu na utrudniony kontakt małego pacjenta z lekarzem. Do tego dochodzą też przyrządy sensoryczne ułatwiające rozwój dziecka. Chcielibyśmy zebrać 4 000 zł na matę i ścieżkę sensoryczną, aby chociaż trochę pomóc rodzicom sfinansować leczenie synka.