Nikoś przyszedł na świat z obniżonym napięciem mięśniowym. Po trzech dniach lekarze zaczęli podejrzewać rdzeniowy zanik mięśni. Potrzebne były dodatkowe badania. W tym czasie chłopczyk samodzielnie oddychał i miał prawidłowy odruch połykania. Jego stan wymagał jednak ciągłej obserwacji. 2 kwietnia 2020 roku nadeszły wyniki testów, które potwierdziły obawy lekarzy. Diagnoza stała się faktem. Rdzeniowy zanik mięśni (SMA 1) zaczął odbierać chłopcu siły do życia. Nikoś wymagał codziennych ćwiczeń, rehabilitacji i szeregu innych zabiegów. Każda infekcja była dla niego niezwykle groźna. Jedna z nich miała przerażające konsekwencje dla Nikosia. Chłopiec trafił do szpitala, gdzie stwierdzono płatowe zapalenie płuc. Lekarze musieli podpiąć Nikosia do respiratora. Nikoś został zakwalifikowany do terapii genowej. Pomoc w tej chorobie potrzebna jest nieustannie!