

Patrzę na stare zdjęcia i przez chwilę znów mam nadzieję, że będzie jak dawniej... Pomóż nam❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Mariusz zmienia się codziennie, SLA zabrała już prawie wszystko, ale jego uśmiech jest nadal szeroki i napędza nas do dalszej nierównej walki.
Przez 10 lat choroba wyniszczyła go tak bardzo, że dziś z dawnego Mariusza pozostało naprawdę niewiele. Choroba niemiłosiernie postępuje. Mariusz od 4 lat jest pod respiratorem, ma podłączonego PEGa, jest całkowicie bezwładny, a porozumiewa się z nami przez komputer i ruchy oczami. Wymaga całodobowej opieki, pomocy niemal przy każdej czynności. Jak to jest możliwe, że uśmiech nadal nie schodzi z jego twarzy, a wola walki jest tak ogromna?

Mariusz wciąż inspiruje do działania całą naszą rodzinę i ludzi wkoło. On po prostu bardzo kocha życie i zrobi wszystko, by go nie stracić! Walczy dla siebie, walczy dla naszej córki Neli, która jest jego oczkiem w głowie. Pomimo tego, że stan zdrowia Mariusza znacznie się pogorszył – cały czas ma nadzieję. Po prostu wie, że musi być dobrze!
Oglądając zdjęcia sprzed lat, ze wzruszeniem sięgam pamięcią do czasów, gdy Mariusz pełen sił spędzał każdą wolną chwilę na meczach swojej ukochanej drużyny – Arki Gdynia. Dusza kibica nie pozwala mu zapomnieć o ukochanym klubie, tak bardzo chce wrócić na stadion! Sportowe wzorce pomagają przetrwać te najtrudniejsze momenty!

W miarę możliwości staramy się żyć „normalnie”. Chodzimy na spacery i mecze, ale cały czas potrzebne są środki na pielęgnację, rehabilitację, opiekę zewnętrzną, terapię dla niego i najbliższej rodziny, bo ona choruje razem z nim. Mariusz walczy o każdy nowy dzień, a my razem z nim.
Jest jednak coraz ciężej. Ja nie daję rady pchać wózka, jest po prostu za ciężki, dlatego zawsze ktoś musi nam pomagać. Nela bardzo kocha swojego tatę. Mariusz zachorował, kiedy miała zaledwie 7 lat. Dzisiaj jest już pełnoletnia, ale to wszystko odbiło się to na jej zdrowiu. To dla niej niewyobrażalnie trudne, a my chcemy, by choć ten czas, który możemy spędzić razem, był pełen spokoju i bliskości.

Mariusz miał dwa swoje marzenia, pierwsze to było wytrwać do osiemnastki córki, drugie to by Arka Gdynia weszła do ekstraklasy. Oba udało się zrealizować! Teraz Mariusz wyznaczył sobie nowy cel, o którym pewnie dowiemy się niebawem.

Nikt nie odbierze nadziei, że medycyna znajdzie sposób, by pokonać tę paskudną chorobę. Jedyne co dziś nas ogranicza, by mu pomóc, to brak środków na leczenie, rehabilitację, specjalistyczny sprzęt, a także stałą, specjalistyczną opiekę.
Mariusz daje siłę całej naszej rodzinie. Pomimo ciężkiej choroby i ogromnych ograniczeń nadal jest naszym największym wsparciem. Dlatego wdzięczni za dotychczasową pomoc i wsparcie prosimy – pomóż nam jeszcze raz!
Żona Magdalena z Nelą