Pilne!
Emilia Wilk - zdjęcie główne

Pomóż, by serce Emilki mogło dalej bić❗️Potrzebna pilna operacja❗️

Cel zbiórki: Operacja serca w Stanford (USA), przeloty, pobyt, rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Emilia Wilk, 4 latka
Kraków, małopolskie
Zespół Fallota. Atrezja zastawki tętnicy płucnej. Skrajna hipoplazja dystalnej części pnia, lewej i prawej tętnicy płucnej. Ubytek międzykomorowy. Ubytek międzyprzedsionkowy. Dekstropozycja aorty. Liczne kolaterale aortalno płucne (MAPCAs)
Rozpoczęcie: 17 września 2025
Zakończenie: 25 grudnia 2025
1 190 090 zł(86,65%)
Brakuje 183 314 zł
WesprzyjWsparło 14 855 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0148627
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0148627 Emilia

4 Stałych Pomagaczy

Dołącz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Emilii poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.
  • Anonimowy Pomagacz
    Anonimowy Pomagaczwspiera już 2 miesiące
  • Mikołaj Cichorak
    Mikołaj Cichorakwspiera już miesiąc
  • Anonimowy Pomagacz
    Anonimowy Pomagaczzaczyna wspierać co miesiąc

Cel zbiórki: Operacja serca w Stanford (USA), przeloty, pobyt, rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Emilia Wilk, 4 latka
Kraków, małopolskie
Zespół Fallota. Atrezja zastawki tętnicy płucnej. Skrajna hipoplazja dystalnej części pnia, lewej i prawej tętnicy płucnej. Ubytek międzykomorowy. Ubytek międzyprzedsionkowy. Dekstropozycja aorty. Liczne kolaterale aortalno płucne (MAPCAs)
Rozpoczęcie: 17 września 2025
Zakończenie: 25 grudnia 2025

Aktualizacje

  • 16% do końca! Czy zdążymy?! RATUJ EMILKĘ❗️

    Każdego dnia rozpadam się na milion kawałków, nie śpię i pytam los, dlaczego moje dziecko ma umrzeć. Tak bardzo chciałabym móc wziąć jej cierpienie na siebie. Ale tak to nie działa...

    Każda wizyta w szpitalu jest dla nas wszystkich bardzo trudna. W jednej chwili wracają do mnie z ogromną siłą wspomnienia: wszystkie łzy, ogromny lęk i bezradność, których doświadczyliśmy podczas poprzednich operacji. Na zawsze w mojej głowie pozostanie wyraz przerażenia w oczach Emilki, jej ból, chowanie się w moich ramionach, okropne chwile, gdy musiałam trzymać ją siłą, aby lekarze mogli zrobić badania...

    A niedługo to wszystko wróci, ale nie mamy innego wyboru. Emilka musi być ponownie operowana, a my dalej nie mamy pełnej kwoty, potrzebnej do opłacenia leczenia. Dlatego jeszcze raz prosimy Państwa o wsparcie!

    Emilka myśli, że poleci do Stanów i będzie ją tam czekała fajna przygoda. Jak przygotować 4-letnie dziecko na to, co ją czeka... Na szczęście w tych trudnych chwilach pojawia się coraz więcej światełek nadziei: mnóstwo ludzi zaangażowało się w pomoc Emilce (za co jesteśmy ogromnie wdzięczni), a ostatnie badania kontrole w Katowicach pokazały, że serduszko pracuje dobrze i jest gotowe do operacji!

    Nie możemy zaprzepaścić też szansy. Zostały ostatnie 3 tygodnie i potrzebujemy PEŁNEJ MOBILIZACJI, żeby zdążyć. Wtedy będziemy mogli w styczniu wylecieć do USA po nadzieję na dalsze, zdrowe życie dla Emilki!

    Anna Wilk, mama

  • Coraz mniej czasu na pomoc Emilce❗️Błagamy o wsparcie❗️

    Mamy konkretną datę: 22 stycznia. To dzień operacji, na który czekamy i którego boimy się najbardziej na świecie. Ale zapłacić musimy wcześniej, już w grudniu... Sytuacja jest dramatyczna! Brakuje nam jeszcze 650 tysięcy złotych. Jeśli nie zbierzemy tej kwoty na czas, termin operacji przepadnie. A serce i płuca naszej córki nie mogą dłużej czekać. Bez tego zabiegu jej stan zacznie się gwałtownie pogarszać.

    Żaden rodzic nie powinien patrzeć na swoje dziecko i zastanawiać się, czy zdąży zebrać pieniądze, zanim choroba zabierze wszystko. Emilka ma dopiero 4 lata. Powinna bawić się swoimi ukochanymi pluszakami, a nie walczyć o każdy oddech. Ale jeśli nie zdążymy, to co osiągnęliśmy 4 lata temu dzięki Wam, zostanie zaprzepaszczone.

    Nie chce patrzeć na swoje nieprzytomne dziecko na szpitalnym łóżku, słuchać pikania monitorów i drżeć o życie małego człowieka. Ale innego wyjścia nie ma, a ja, jak każdy rodzic przetrwam niewyobrażalne cierpienie, jeśli tylko może uratować swoje dziecko.

    Błagamy o pełną mobilizację. 4 lata temu pokazaliście, że niemożliwe nie istnieje. Prosimy, zróbcie to dla niej jeszcze raz. Jeśli każdy, kto czyta ten wpis, wpłaciłby dziś równowartość jednej kawy, Emilka byłaby bezpieczna jeszcze przed wieczorem. Nie szukamy milionera, szukamy Ciebie i Twojego wielkiego serca.

    Z całego serca dziękujemy też za przekazanie 1,5% podatku dla Emilki! To kolejna cegiełka do naszego sukcesu.

    Anna, mama Emilki

  • Czas DRAMATYCZNIE ucieka! Zbiórka musi nabrać tempa, inaczej nie zdążymy... POMOCY❗️

    Otrzymaliśmy termin operacji Emilki.  Lekarze ze Stanford wyznaczyli datę na połowę stycznia. Zaledwie kilka tygodni dzieli nas od tej chwili. Mamy czas do grudnia, by zebrać brakującą kwotę, by uratować naszą córeczkę. Czas ucieka, dlatego BŁAGAMY O POMOC!

    Hania pyta, dlaczego jej siostra musi jechać na operację, skoro dobrze się czuje, skoro wygląda na zdrową i radosną? Patrzycie na nią – czterolatka pełna życia, uśmiechnięta, biegająca, jak każde dziecko w jej wieku. Emilka musi przejść operację tylko w tak dobrej formie, jakiej jest teraz. Tylko wtedy ma szanse na przeżycie, na uniknięcie powikłań pooperacyjnych i na to, by szybko wrócić do siebie. Bardzo ważne jest to, aby w jej sercu nie zaszły żadne niebezpieczne zmiany, bo wtedy może być już za późno…


    Emilka cieszy się, że znowu poleci do Stanów, bo jeszcze nie rozumie, co ją czeka. Ale ja, jej matka, czuję, jak moje serce pęka na tysiące kawałków. Bo wiem, co będzie ją czekało: ból, strach, cierpienie, którego nie zdołam jej oszczędzić... Nie mogę choć cząstki tego wziąć na siebie.

    Ta świadomość, że trzeba zebrać tak ogromne pieniądze, po to, aby nie zaprzepaścić tego, co już zostało zrobione, po to, aby moje dziecko mogło żyć i rozwijać się normalnie i cieszyć się po prostu dzieciństwem. To wszystko jest dla nas niewyobrażalnie trudne.

    Emilia Wilk

    Emilka miała nie żyć. Miała spędzić życie w szpitalu, otoczona rurkami, aparatami, bólem. Dziś, dzięki walce, dzięki Waszemu wsparciu, ona żyje, ma szansę na przyszłość. Pomóżcie, proszę, pomóżcie, by ta zbiórka nabrała tempa. Nikt nie powinien umierać, bo nie ma wystarczających środków, żeby zapłacić za leczenie. Ale w przypadku Emilki, niestety, tak jest. Każda złotówka ma znaczenie!

    Anna Wilk, mama

Opis zbiórki

Emilka znowu potrzebuje Waszej pomocy! Przed nią już czwarta, bardzo ważna operacja serduszka. Musi być przeprowadzona w Stanford, w miejscu, które dało jej szansę na życie. Koszt leczenia w USA jest jednak ogromny, sami nie damy rady zebrać potrzebnych środków, dlatego bardzo prosimy Was o wsparcie!

Lęk o życie Emilki towarzyszy nam od 22. tygodnia ciąży, kiedy dowiedzieliśmy się, że nasza córeczka ma zagrażającą życiu wadę serca. Usłyszeliśmy, że jej życie będzie składać się z pobytów w szpitalu i operacji, że rokowania są niepewne i może nie dożyć 2 lat… Pojawił się płacz, niedowierzanie, złość… Wiedzieliśmy jednak, że zrobimy wszystko, żeby ją uratować!

Emilia Wilk

Pierwszą operację Emilka przeszła jako 3-miesięczny maluszek. Niestety nie przyniosła ona żadnych rezultatów, a lekarze w Polsce przyznali, że nie mogą jej wyleczyć… To był dla nas ogromny cios. Od razu zaczęliśmy jednak szukać dla córki ratunki za granicą.

Jedyną szansą na normalne życie była operacja w Stanford, która miała kosztować ponad 6 milionów złotych, kwota niewyobrażalna... Rozpoczęliśmy zbiórkę i dzięki pomocy rodziny, przyjaciół i ogromnej rzeszy dobrych ludzi zebraliśmy ponad 3 miliony! W połowie zbiórki otrzymaliśmy pozytywną decyzję NFZ o sfinansowaniu operacji, a zebrane pieniądze mogliśmy odłożyć na dalsze leczenie córeczki. To była ogromna ulga, ale dopiero wtedy zaczął się też prawdziwy stres, zbliżała się przecież operacja.

Emilia Wilk

Przed pierwszymi urodzinami wyjechaliśmy do Stanford, gdzie Emilka przeszła ponad 18-godzinną operację pełnej korekty serca. Czas oczekiwania dłużył się w nieskończoność, do głowy wpadały najgorsze myśli… Po operacji wydawało się jednak, że wszystko się udało, że Emilka może teraz nabierać sił. Niestety po 4 tygodniach nasza córeczka musiała wrócić na stół operacyjny - jej lewe płuco było w bardzo złej kondycji.

Po długich 3 miesiącach leczenia wróciliśmy do domu, wiedząc, że 4 operacja będzie potrzebna za ok. 3-4 lata. Ten czas właśnie nadszedł! Po licznych badaniach i konsultacjach z naszymi lekarzami w Polsce oraz w Stanford zdecydowaliśmy założyć nową zbiórkę i walczyć o życie Emilki. Wierzymy, że pomożecie nam zebrać środki i dacie naszej córeczce szansę na zdrowe życie!

Emilia Wilk

Emilka jest żywiołową, czułą dziewczynką, pełną życia i radości. Nie widać po niej, ile już przeszła. Przed nią czwarta operacja, bardzo trudna i wymagająca, ale dzięki niej ma szansę na życie. Prosimy Was o pomoc. Tylko z Wami to się uda! Liczy się każda wpłata, naprawdę…

Rodzice

Emilia Wilk

➡️ Facebook - Ratujmy serce Emilki

➡️ Instagram

➡️ Licytacje na Facebooku

Emilia Wilk

22.09.2025: Właśnie otrzymaliśmy kosztorys ze Stanford i jest on znacznie niższy, niż pierwotne prognozy, co bardzo nas cieszy. Do zebrania i tak pozostaje jednak bardzo duża kwota, a operacja ma odbyć się już w grudniu! Dlatego prosimy o wsparcie!

Emilia Wilk

➡️ Artykuł w Super Expressie

➡️ Artykuł w "M jak mama"

➡️ TVP Kraków

Emilia Wilk

Wybierz zakładkę
Sortuj według