Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Mirosław Głąbicki
Mirosław Głąbicki , 63 years old

Mój tata z całych sił walczy z chorobą nowotworową... Proszę – pomóż mu zobaczyć jak dorastają wnuki!

Mój tata zawsze był dla mnie wsparciem i opoką. Teraz gdy sam mierzy się z ogromnymi problemami ze zdrowiem – chcę zrobić wszystko, by mu pomóc. Chcę, aby mógł być z nami przez kolejne lata i patrzyć, jak dorastają jego wnuki – Wiktoria i Tymek.  Niestety, u mojego taty diagnozowano zespół mielodysplastyczny. Jest to choroba nowotworowa, która w każdej chwili może przerodzić się w ostrą białaczkę szpikową. Ta diagnoza spadła na nas niczym grom z jasnego nieba, sprawiając, że cały nasz świat zatrząsł się w posadach.  Pomimo tak poważnej choroby, lekarze dali mojemu tacie szansę – zakwalifikowali go do przeszczepu szpiku kostnego. Nie mamy czasu do stracenia, chcemy w każdy możliwy sposób walczyć o jego zdrowie. Niestety, tata od lat zmaga się również z genetyczną chorobą zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa, co sprawia, że wyjątkowo trudno mu zachować sprawność.  W walce o zdrowie niezbędna jest regularna rehabilitacja, specjalna dieta oraz prywatna opieka medyczna. Ze względu na orzeczony umiarkowany stopień niepełnosprawności tata ma przyznaną niewielką rentę. Niestety, nie wystarcza ona do pokrycia podstawowych wydatków, nie wspominając o leczeniu. Pomagamy tacie, jak tylko możemy, lecz to nadal za mało.  Prosimy o każdą, choćby najmniejszą wpłatę – wierzymy, że wspólnie możemy wesprzeć tatę w powrocie do zdrowia.   Córka Mirosława, Katarzyna

715 zł
Artur Starczynowski
Artur Starczynowski , 13 years old

Wystarczy gest dobrej woli, aby Artur miał terapię.

Nasze dziecko potrzebuje tak wiele pomocy. Nie tylko naszej, czyli rodziny, ale także lekarzy i specjalistów. To wszystko jednak zbyt dużo kosztuje. A nam samym jest za ciężko… Artur już kilka lat żyje z diagnozą autyzmu. Ujawniły się także inne schorzenia i choroby m.in. alergie, nietolerancje pokarmowe, problemy z układem krążenia, pokarmowym oraz wiele schorzeń mających podłoże genetyczne. Do tego wszystkiego nie mówi, co ogromnie utrudnia jego kontakt z otoczeniem. Mój syn już do końca życia będzie potrzebował wsparcia rodziców i rodzeństwa. Niezbędnym jest także stałe zapewnianie mu różnych zabiegów medycznych oraz kosztownych terapii i leków. Już teraz dużo go omija, pragniemy zmniejszyć ten bagaż trudności. Przy ciągle rosnących cenach nie jesteśmy jednak w stanie zapewnić kompleksowej opieki medycznej i terapeutycznej naszemu synkowi. Wydatków jest dużo, a nasz budżet domowy jest niewystarczający.  Prosimy o wsparcie, aby Arturowi nie zabrakło potrzebnej opieki. Wtedy, na swój sposób, będzie mógł się czuć bezpieczny i szczęśliwy.  Rodzice.

714 zł
Kyrylo Maksymenko
Kyrylo Maksymenko , 15 years old

Musiał uciekać przez WOJNĘ, choć pilnie potrzebuje OPERACJI! Pomóż!

Nasza sytuacja jest niezwykle trudna. Bez wątpienia wojna w Ukrainie sieje spustoszenie i pozostawia ogromny ślad. Pochodzimy z terenów okupowanych. Ciągły strach i niestabilność zmusiły nas do ucieczki. Niestety to bardzo pokrzyżowało nasze plany. Zamiast walczyć o sprawność syna, musiałam ratować nas od zagłady. Kyrylo cierpi na rozszczep kręgosłupa i obustronną stopę końsko-szpotawą. Po przybyciu do Polski staraliśmy się poszukać odpowiednich specjalistów, którzy mogliby pomóc synkowi. Niestety nasze poszukiwania skończyły się niepowodzeniem. Czas mijał, co działało na naszą niekorzyść. W końcu pojawiło się światełko w tunelu. Udaliśmy się do Lwowa, gdzie po licznych konsultacjach lekarze zalecili pilną operację usunięcia przepukliny kręgosłupa i guza, aby uwolnić nerwy. Sam zabieg wykonają za darmo, jednak potrzebujemy wsparcia w zakupie leków, preparatów i akcesoriów potrzebnych do operacji. To koszt około 12 tys. złotych! Jestem samotną matką. Muszę opiekować się synem, który ma poważny problem z poruszaniem się i potrzebuje stałej opieki. Większość mojego czasu pochłaniają jego potrzeby i rehabilitacja, co uniemożliwia mi podjęcie pracy i zdobycie dodatkowych środków finansowych.  Dlatego pełna nadziei zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie. Bez pomocy nie będę mogła zapewnić synowi odpowiedniego leczenia, a stan jego zdrowia jest bardzo poważny. Bardzo proszę o jakąkolwiek formę wsparcia finansowego, która pozwoli nam zebrać niezbędną kwotę. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą pomoc, którą będziecie w stanie nam udzielić. Snizhana, mama Kyrylo Kwota zbiórki jest szacunkowa

713,00 zł ( 5.58% )
Still needed: 12 053,00 zł
Karolina Dębska
Karolina Dębska , 29 years old

Choroba zadaje cierpienie trudne do zniesienia. Pomóż!

Mam 26 lat, a choroba sprawiła, że czuję się, jakby moje życie się kończyło. Nie chcę dawać sobie tak wiele przestrzeni na martwienie, na ból... Nie chcę się też poddać, bo mam dla kogo walczyć!  Brakuje mi wsparcia, brakuje pieniędzy, by z nią zawalczyć. Choć tak bardzo bym chciała, bez pomocy nie zrobię nic, by mój stan zdrowia się poprawił... W grudniu 2020 roku zaczęło się piekło, które trwa do teraz. W przeciągu miesiąca odwiedziłam szpital kilkukrotnie, przeszłam liczne badania, jednak lekarze wciąż nie umieli postawić właściwej diagnozy. Dopiero gdy trafiłam na specjalistę, który zlecił badania w kierunku boreliozy, okazało się, że to właśnie ona wyniszcza mój organizm.  Mam dzieci, dla których chcę walczyć, chcę żyć! Chcę być sprawną, zdrową mamą! Choroba zabiera mi coraz więcej, a koszty leczenia i suplementacji przewyższają mój budżet. Każdy dzień wiąże się z bólem niemal całego ciała, a tak nie da się żyć! Proszę, uratuj mnie przed boreliozą! Proszę, pomóż mi to przezwyciężyć...  Karolina  

712 zł
Eryk Żyraldo
Eryk Żyraldo , 13 years old

Eryk niewyobrażalnie cierpi, a my jesteśmy bezradni... RATUNKU❗️

Problemy zdrowotne synka zaczęły się, gdy miał trzy latka. Przestał reagować na swoje imię i komunikaty, cofał się w rozwoju, był nieposłuszny. Te wszystkie niepokojące symptomy zmobilizowały nas do wizyty u lekarza i wykonania szczegółowych badań.  Eryk bardzo często chorował, a z każdą infekcją wycofywał się coraz bardziej. Nie mógł się skupić, spać, usiedzieć w jednym miejscu. Lekarze zdiagnozowali całościowe zaburzenia rozwoju.  Szukaliśmy przyczyny u wielu specjalistów i lekarzy, jednak do tej pory nie dostaliśmy odpowiedzi. Są momenty, gdy stan synka się poprawia. Potrafi wtedy skupić się narysowaniu, bawić się, zachowywać spokojnie. Jednak po niedługim czasie wszystko wraca. Ostatnie badania immunologiczne wykazały autoagresję skierowaną przeciwko własnym tkankom. Eryk ma niezwykle silne bóle głowy i oczu, które powodują, że zaczyna nas gryźć, bić, kopać, demolować dom i otoczenie, w którym się znajduję. Od dwój lat zdarza się również, że ma problem z chodzeniem. Zdarzyło się, że zastałam go w kuchni z nożem w ręku, bo nie był w stanie poradzić sobie z przeszywającym bólem. Nie wiem, co mogłoby się stać, gdybym w porę nie zareagowała.  W Gdańsku jest prywatna klinika, w której można dogłębnie prezanalizować i zdiagnozować przypadek Eryka. Nasz synek potrafi jeździć na rowerze, na nartach, wymawiać pojedyncze słowa. Niestety w tych gorszych chwilach zmienia się nie do poznania. Towarzyszą mu utraty świadomości, podczas których nie rozpoznaje nawet nas, ukochanych rodziców, którzy kochają go ponad wszystko. Eryk uczęszcza do specjalnej szkoły podstawowej, gdzie ma zapewnione wszystkie niezbędne zajęcia i terapie. Nie możemy jednak na tym poprzestać. Musimy szukać i diagnozować dalej, by wiedzieć, jak mu najlepiej pomóc. Oddalibyśmy wszystko, by w końcu uśmierzyć ten niewyobrażalny ból. Pomożecie nam? Rodzice Eryka

712,00 zł ( 0.44% )
Still needed: 158 863,00 zł
Marta Janaszak
Marta Janaszak , 15 years old

Marta walczy o zdrowie i sprawność! Pomóż jej rozwinąć skrzydła!

Marta urodziła się z zespołem Downa. Każdy dzień to walka o jej rozwój i sprawność. Codzienność naszej córeczki wygląda zupełnie inaczej, niż jej rówieśników. Los postawił na jej drodze wiele przeszkód, które ciężko jest pokonać…  Lista chorób i schorzeń, które zdiagnozowano u Marty, jest niestety długa. Córka zmaga się z obniżonym napięciem mięśniowym, niedoczynnością tarczycy oraz nadwrażliwością słuchową. Musi być pod stałą opieką wielu specjalistów. Ze względu na słabą odporność, Martusia często łapie też infekcje górnych dróg oddechowych i zapalenia oskrzeli. Córeczka ma również duże trudności z mową. Nie pomaga w tym niestety obniżone napięcie w mięśniach, które sprawia, że każda wypowiedziana głoska wymaga od niej dużego wysiłku i dodatkowej pracy! Martusia musi także nosić gorset ortopedyczny, ze względu na problemy z plecami. Co jakiś czas trzeba go wymieniać, bo córeczka ciągle rośnie. Każda wymiana gorsetu jest niestety bardzo kosztowna, jednak konieczna, by nasze dziecko mogło prawidłowo rosnąć! Ze względu na stan zdrowia, Marta jest pod stałą opieką wielu specjalistów. Regularnie uczęszcza na wizyty u endokrynologa, neurologa, okulisty czy kardiologa. Potrzebuje także specjalistycznych zajęć, które ułatwiają jej zdobywanie kolejnych umiejętności! W walce o rozwój naszego dziecka niezwykle pomocne są też turnusy rehabilitacyjne. Po każdym wyjeździe widzimy ogromne postępy – zasób słów córeczki znacznie się powiększył, poprawiła się także jej sprawność! To daje nam ogromną nadzieję na przyszłość! Już raz pomogliście nam w zbieraniu środków na leczenie córeczki. Jesteśmy Wam za to niezmiernie wdzięczni! Jednak ponownie musimy zwrócić się do Was z prośbą o wsparcie…  Niedługo czeka nas kolejna wymiana gorsetu oraz wyjazd na turnus rehabilitacyjny. Ponadto koszty leczenia córeczki cały czas rosną… Sami nie damy rady wszystkiego opłacić. Prosimy, pomóżcie nam w walce o rozwój Marty! Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę! Rodzice

712,00 zł ( 6.69% )
Still needed: 9 927,00 zł
Julia Rychlik
Julia Rychlik , 3 years old

Julia przeszła przeszczep, gdy miała zaledwie roczek... Pomóż wygrać walkę o zdrowie!

Dzień, w którym Julia przyszła na świat, był niewątpliwie jednym z najszczęśliwszych w naszym życiu. Niestety, niedługo później nasza radość zaczęła mieszać się z ogromnym lękiem, gdy dowiedzieliśmy się, że zdrowie naszej córeczki jest zagrożone. Już po miesiącu od urodzenia zauważyliśmy, że żółtaczka, która pojawiła się po porodzie, nie ustępuje – a wręcz się nasila. Oczy i skóra naszej córki stawały się coraz bardziej żółte, co wzbudziło nasze zaniepokojenie. Wizyta u lekarza rodzinnego przyniosła szybką diagnozę – Julia urodziła się z atrezją dróg żółciowych. To był moment, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci, moment ogromnej niepewności o przyszłość naszej córeczki. Ze względu na atrezję Julia musiała przejść we wczesnym dzieciństwie operację Kasai. Zabieg ten miał za zadanie opóźnić konieczność przeszczepu wątroby. Niestety, pomimo wszelkich starań lekarzy, nie udało się. Gdy Julia miała zaledwie rok i trzy miesiące, musiałam zostać dawcą wątroby dla naszej córeczki.  Niestety, w przyszłości Julcię czeka jeszcze jedna operacja – zszycia mięśni brzucha. Droga do zdrowia naszej córki jest długa, kręta i bardzo kosztowna. Koszty leków, regularnych kontroli szpitalnych, a także rehabilitacji są ogromne, a nam coraz ciężej jest udźwignąć tak duży ciężar finansowy samodzielnie.  Dlatego zwracamy się do Was z gorącą prośbą o pomoc. Każda złotówka przekazana na rzecz Julii zbliży nas do realizacji marzenia o jej zdrowiu. Wierzymy, że dobro, jakie wysyłacie w świat, wróci z podwójną mocą. Rodzice

711 zł
Beata Leśniewska
Beata Leśniewska , 51 years old

Ilość chorób, które wykańczają przeraża! Pomóż!

Gdy spoglądam na mój szpitalny wypis, sama nie mogę uwierzyć w to, że można aż tak bardzo chorować. Ilość pozycji w rubryce rozpoznanie przekroczyła już okrągłą 20... Niewydolność serca, a także dwukrotny przeszczep nerki, to dopiero początek długiej listy. Choć jest mi tak bardzo trudno i choć tak bardzo boję się, że to wciąż nie koniec kolejnych diagnoz. Dializuję się trzy razy w tygodniu, nie jestem w stanie chodzić. Po dwukrotnych zachorowaniu na covid mam również uszkodzone płuco. Zły stan zdrowia spowodował, że potrzebuję koncentratora tlenu przez 24 godziny na dobę. Jednak nie tylko sprzęt medyczny jest mi potrzebny, by żyć. Leki, wizyty u specjalistów, dojazdy do nich, to wszystko sporo kosztuje. Dlatego zdecydowałam się prosić o pomoc. Każda złotówka jest dla mnie naprawdę ważna! Beata  

710 zł
Igor Osypenko
22:53:47  left
Igor Osypenko , 7 years old

Pomóż w walce o codzienność... Potrzebny nowy sprzęt!

Kiedy w życiu tym, co pozostaje niezmienne, jest choroba dziecka, człowiek może się przyzwyczaić, że codzienność wygląda inaczej, niż powinna. Nie może się jedynie przyzwyczaić do tego, że brak środków na leczenie oznacza dla dziecka ból… Igor cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i niedowład spastyczny czterokończynowy. Nie chodzi, nie czyta, nie korzysta z toalety, nie ubierze się, nie zje sam, nie trzyma nawet łyżki. Rozumie, kiedy ktoś z nim rozmawia, potrafi dać znać kiedy jest głodny albo potrzebuje pomocy, ale mówi tylko 5 słów. Potrzebna jest stała rehabilitacja i sprzęt, z którego Igor stale wyrasta. Wózek, którego używaliśmy do tej pory, też nie jest już odpowiedni. Zapada się pod wagą syna i nie jest w stanie jechać dalej… W naszej sytuacji nie wiemy już, skąd wziąć pieniądze. Starszy syn wciąż się uczy, a ja nie mogę pracować, ponieważ muszę opiekować się Igorem. Dlatego postanowiłam zwrócić się o pomoc do ludzi dobrego serca, którzy pomogliby mi zapewnić Igorowi to, czego potrzebuje. Nie liczę na cud. Wierzę jednak, że może udać się zebrać środki, by ułatwić Igorowi codzienność. Sprzęt taki jak ortezy czy odpowiedni wózek w połączeniu z rehabilitacją i wizytami u specjalistów mogą realnie pomóc nam radzić sobie z codziennością pomóc Igorowi. Mama

709,00 zł ( 3.33% )
Still needed: 20 568,00 zł