

Pomóż uratować wzrok małej Ady!
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie, fizjoterapia, rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie, fizjoterapia, rehabilitacja
Fundraiser description
Nasza córeczka od urodzenia zmaga się z wadą prawego oczka. Kiedy miała zaledwie 2 miesiące dowiedzieliśmy się o zaćmie jądrowej soczewki. Ciężko było uwierzyć, że nasze maleństwo, które ledwo co przyszło na świat, zamiast spędzać czas z nami w domu, będzie musiało ponownie odwiedzać szpital…
Mieliśmy dużo szczęścia, bo akurat zwolnił się termin i zabieg usunięcia zainfekowanej soczewki odbył się, gdy Ada miała 3,5 miesiąca. Kolejne dni spędzone w szpitalu, obserwacja, czy blizna po zabiegu dobrze się goi, kontrole - wszystko to bardzo nas stresowało. A to był dopiero początek!
Po zabiegu wada w oczku naszego dziecka wynosiła aż +13,8 dioptrii! Musieliśmy natychmiast rozpocząć terapię widzenia, by zwiększyć szanse Ady na poprawę wzroku. Zakrywaliśmy zdrowe oczko, aby aktywizować to, które zostało zoperowane. Jednak ciężko, by takie maleństwo rozumiało wszystko, co się działo – nasza córeczka z początku nie chciała współpracować, wierciła się, ale nie ma co się dziwić, w końcu była taka malutka… Z czasem przyzwyczaiła się do ćwiczeń, ale zdrowe oczko miała zaklejane aż na 6 godzin dziennie! Wszystko po to, by wspomagać terapię, na którą cały czas uczęszczamy.
Ada robi ogromne postępy – dużo pracujemy z nią sami w domu, ale terapia widzenia również bardzo jej pomaga. Wada znacząco się zmniejszyła, w tym momencie wynosi +6 dioptrii! Bardzo nas to cieszy i daje ogromną nadzieję, że te efekty mogą być jeszcze większe! Dlatego nasza córeczka musi kontynuować specjalistyczne leczenie, które nie jest refundowane.
Niestety, wada wzroku u Ady przyczyniła się także do innych problemów. Cała prawa strona jej ciała jest osłabiona, dlatego konieczna jest też intensywna praca z fizjoterapeutą.

Dużą poprawę zauważyliśmy, gdy Ada skończyła dwa latka. Była na kilku turnusach rehabilitacyjnych, które bardzo usprawniły jej rozwój. Jednak każda dłuższa przerwa w fizjoterapii sprawia, że córeczka traci to, czego nauczyła się podczas zajęć. Nie możemy więc dopuścić, aby regres był jeszcze większy, a jej ciężka praca poszła na marne!
Mimo tylu przejść nasza dzielna córeczka jest kochanym, szczęśliwym dzieckiem. Uwielbia się śmiać, kocha zwierzęta, a my dbamy o to, by pielęgnować w niej tę dziecięcą radość. Nie chcemy, by wspomnienia z dzieciństwa były przysłonięte przez chorobę. Staramy się aktywizować Adę – obecnie chodzi na balet, który także pomaga w terapii, a wcześniej trenowała nawet jiu-jitsu!
Kluczowy moment w życiu Ady będzie, gdy skończy 7 lat – wtedy zapadnie decyzja, czy potrzebny jest przeszczep soczewki. Można żyć bez niej, jednak zależy to od pracy i postępów w terapii. W przypadku naszej córeczki lekarze szacują, że ma szanse, by odzyskać wzrok nawet w 90 procentach! Będzie to jednak wymagało zarówno od niej, jak i od nas dalszych nakładów pracy.
Niestety, wada naszej córci jest rzadka i nie możemy liczyć na refundację jej leczenia i rehabilitacji. Do tej pory ponieśliśmy już wiele wydatków, aby poprawić jej stan zdrowia. Dlatego każda złotówka, każde wsparcie będzie nieocenione! Prosimy, pomóżcie nam w tej walce!
Rodzice Ady