

Nowotwór zabrał oczko❗️ Pomóż Adasiowi, operacja już za chwilę!
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie w klinice w Niemczech
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Nierefundowane leczenie w klinice w Niemczech
Fundraiser description
Nowotwór w główce mojego synka – ta wiadomość zatrzymała cały świat. Nigdy nie zapomnę twarzy lekarza, który przekazał mi dramatyczną diagnozę... Paraliżujący lęk mogą zrozumieć tylko rodzice na moim miejscu. I nigdy nikomu nie życzę, żeby się znalazł tu, gdzie my jesteśmy... Adaś wymaga kosztownej operacji, dlatego bardzo proszę o pomoc. Mój synek stracił oczko, ale to nie musi przekreślić jego przyszłości!
Oponiak czyhał w głowie mojego Adasia, a ja niczego nieświadoma, nie byłam w stanie go przed nim uchronić. Zaczęła się dramatyczna walka, leczenie, operacje... Synek ma dziś 8 lat. Przeszedł już cztery operacje. Za każdym razem, gdy za Adasiem zamykały się drzwi na blok operacyjny, w moich oczach pojawiały się łzy. Czułam strach, który przeplatał się z nadzieją. Za każdym razem wierzyłam w to, że gdy będzie już po, lekarze przekażą mi tylko dobre wieści. Nie zawsze tak było...
W wyniku 2 operacji przeprowadzonych w 2020 roku Adaś musiał mieć usuniętą prawą gałkę oczną oraz wszystkie tkanki oczodołu, które zajął guz. Lekarzom udało się dokonać rekonstrukcji tkanek oczodołu (przeszczepem własnych tkanek dziecka), niestety po tak rozległym zabiegu operacyjnym w oczodole pojawiły się blizny. Dzisiaj, aby dobrać protezę oczka, konieczna jest kolejna operacja - plastyka powieki i tkanek oczodołu.

Operacji zgodził się podjąć wybitny okulista - Prof. Schittkowski w Getyndze w Niemczech. Jednocześnie także tam zostanie dobrana odpowiednia proteza oka, bo profesor ściśle współpracuje z protetykami. To bardzo ważne, bo czaszka Adasia wciąż rośnie i źle dobrana proteza może sprawić, że ulegnie nieodwracanym uszkodzeniom!
Niestety koszt leczenia i protezowania, dojazdów i pobytu w Niemczech jest bardzo wysoki. Nie stać nas, by go opłacić, dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc.
W Polsce nie ma specjalisty, który wykonałby konieczną operację. Jest to nietypowa operacja ze względu na ryzyko uszkodzenia unaczynienia przeszczepionych tkanek. W jednym z największych dziecięcych szpitali w Polsce usłyszałam od ordynatora oddziału okulistyki, że w całej swojej karierze zawodowej nie spotkał tak skomplikowanego przypadku, jak u mojego synka.
Nie pozostaje nam nic innego, jak szukać ratunku za granicą i prosić Was o pomoc. Adaś w swoim krótkim życiu przeszedł już tak wiele... Muszę zrobić wszystko, by po tak ciężkiej chorobie miał jak największe szanse na szczęśliwą przyszłość. Ale sama nie dam rady...
Katarzyna - mama Adama
