

Życie pełne przygód dramatycznie przerwał udar. Pomóż mi w walce o sprawność!
Fundraiser goal: Półroczny turnus rehabilitacyjny
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Półroczny turnus rehabilitacyjny
Fundraiser description
Moje życie zawsze było bardzo ekscytującą przygodą. Przez całą swoją drogę chwytałem każdą chwilę, każdą możliwość przeżycia czegoś wyjątkowego. To, co udało mi się osiągnąć nigdy jednak nie zmniejszyło apetytu, wręcz przeciwnie - sprawiało, że wciąż planowałem… Teraz staję przed ogromnym wyzwaniem, bo wszystko muszę zaczynać na nowo - dosłownie.
Pracowałem w szkole jako nauczyciel historii i przez wiele lat zajmowałem się resocjalizacją ludzi, którzy weszli w konflikt z prawem. Moją pasją był sport i podróżowanie. Ćwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, nartorolkach, nartach zjazdowych i biegowych, uprawiałem kajakarstwo i chodziłem po górach. Przed chorobą odbyłem daleką wyprawę na Syberię i do Mongolii. Udało mi się nawet przepłynąć kajakiem po jeziorze Bajkał. Kiedy przechodziłem na emeryturę nie miałem poczucia, że życie przeciekło mi przez palce.

W lipcu zeszłego roku w ramach urlopu wybrałem się z żoną nad morze. Wracałem rowerem z plaży, gdy doznałem niedokrwiennego udaru mózgu. Obudziłem się w szpitalu i zdałem sobie sprawę, że rzeczywistość już nigdy nie będzie taka sama. Mój stan był ciężki i co chwila dochodziło do kolejnych komplikacji. Podczas pobytu na oddziale zaraziłem się bakteriami, doszło do martwicy lewej dłoni i musiałem przejść przeszczep skóry. Mijały kolejne miesiące, a ja starałem się, jak tylko mogłem, by wywalczyć kolejne postępy na drodze po jak największą sprawność.
Po opuszczeniu szpitala kontynuowałem rehabilitację w domu. Konsekwencje udaru okazały się jednak zatrważające. Obecnie mam całkowity niedowład lewej ręki, a lewa noga służy mi jako „ podpora”. Poruszam się bardzo powoli, jedynie przy pomocy kul. Potrzebuję opieki i pomocy przy codziennych czynnościach. Poza tym mam problemy z koncentracją, uwagą i czytaniem. Straciłem samodzielność i niezależność, najprostsze czynności stanowią dla mnie ogromne wyzwanie. Wciąż nie mogę uwierzyć, że w jednej chwili wszystko tak drastycznie się zmieniło. Nie zamierzam się jednak poddawać. Do tej pory w moim życiu pojawiało się wiele wyzwań, którym musiałem stawiać czoło i dałem radę, dlatego wierzę, że znów mi się uda.
Codziennie ponoszę ogromne koszty związane z leczeniem, rehabilitacją, zakupem niezbędnego sprzętu i dostosowaniem domu do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Oszczędności topnieją w zastraszającym tempie. Chciałbym wrócić, choć w niewielkim stopniu do sprawności sprzed udaru. Wierzę, że dzięki intensywnej rehabilitacji prowadzonej podczas turnusu rehabilitacyjnego, odzyskam możliwość chodzenia i poruszania ręką. Chciałbym móc znów samodzielnie wyjść na spacer i chociaż częściowo spełnić marzenia, bo choć ich realizacja w tym momencie nie jest możliwa, nie zapominam o nich, a jedynie przekładam termin realizacji.
Nigdy tego nie robiłem, ale w tym momencie nie mam wyboru - muszę prosić o pomoc! Wasze wsparcie to dla mnie jedyna możliwość na podjęcie trudnej i nierównej walki o sprawność. Moje życie nauczyło mnie, że w sytuacjach potencjalnie bez wyjścia, zawsze można próbować znaleźć alternatywne rozwiązanie. Liczę na nie, liczę na ciebie i twoje wsparcie? Być może to właśnie dzięki tobie moje największe marzenie się spełni!
Adam