Straciłem nogę ale, nie straciłem nadziei… Proszę pomóż mi znów chodzić!

Ponad 5 lat temu zdiagnozowano u mnie zakrzepicę kończyn dolnych. W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że może się ona dla mnie skończyć tak tragicznie. Miałem wtedy zaledwie 20 lat, całe życie przed sobą. Walka o uratowanie nogi trwała długo. Niestety, ostatecznie musiałem wywiesić białą flagę i pogodzić się z tym, co nieuniknione...

W zeszłym roku w wyniku choroby przeszedłem operację amputacji podudzia. Wszedłem na oddział na dwóch nogach, wyjechałem już tylko z jedną. Dodatkowo rana bardzo nie chciała się goić i konieczne było wykonanie po 2 miesiącach zabiegu reamputacji kikuta. 

Powikłania związane z gojeniem rany powodują konieczność poruszania się na wózku. W tym roku skończę 26 lat, a moim największym marzeniem jest, ponowne stawianie samodzielnych kroków. Mam swój własny ekologiczny ogród, który od pewnego czasu jest moją największą pasją. Uwielbiam również jeździć na ryby, niestety w obecnej sytuacji muszę z tego całkowicie zrezygnować.

By móc sprawnie się przemieszczać, planuję zakup wózka aktywnego wraz z przystawką, a następnie protezę podudzia. Oczywiście wiąże się to z koniecznością wyjazdu na 2-tygodniowy turnus rehabilitacyjny. Dzięki niemu zmniejszę dolegliwości bólowe kręgosłupa, kolan, stawów zdrowej kończyny. 

Mój plan na przyszłość to jak najszybszy powrót do samodzielnego chodzenia. Chciałabym móc poruszać się po ogrodzie bez problemów, a także wrócić do mojej dekarskiej działalności. Jednak, by móc to spełnić, potrzebuję środków na zakup protezy i wózka. Proszę, pomóżcie mi zbliżyć się do realizacji marzeń. Wierzę, że dzięki Państwa wsparciu i mojej determinacji dam radę znów być aktywnym, szczęśliwym mężczyzną. 

Adrian