Agnieszka Szłapak - main photo

Agnieszka walczy o życie – dla synka i rodziny! Potrzebuje operacji ratującej zdrowie, POMÓŻ❗️

Fundraiser goal: Leczenie operacyjne, rehabilitacja, badania, dojazdy

Fundraiser organizer:
Agnieszka Szłapak, 32 years old
Piła, wielkopolskie
Endometrioza, nowotwór piersi
Starts on: 11 June 2025
Ends on: 12 December 2025
PLN 25,676(36.57%)
6 days leftStill needed: PLN 44,537
DonateDonated by 484 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0818195
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0818195 Agnieszka
Available payment methods:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regular support provides Agnieszka a sense of security and help in a difficult situation, also after the end of the fundraiser.

Fundraiser goal: Leczenie operacyjne, rehabilitacja, badania, dojazdy

Fundraiser organizer:
Agnieszka Szłapak, 32 years old
Piła, wielkopolskie
Endometrioza, nowotwór piersi
Starts on: 11 June 2025
Ends on: 12 December 2025

Fundraiser description

Mam na imię Agnieszka. Jestem mamą cudownego chłopca – Nikosia. Dla świata to może być tylko jedno dziecko. Dla mnie to aż piąta ciąża. To właśnie Nikoś został z nami, jakby wiedział, że będziemy się potrzebować najbardziej na świecie. Dziś patrzy, jak jego mama codziennie zmaga się z potwornym bólem i bezsilnością. Ale ja nie mogę się poddać. Nie mogę – bo on na mnie patrzy.

Walczę na dwóch frontach. Noszę zmiany w obu piersiach, które nie dają spać spokojnie, zwłaszcza gdy moja mama zmarła nagle z powodu rozsianego raka jajnika z przerzutami do otrzewnej. Nie zdążyła się zdiagnozować. Ja muszę zdążyć, muszę się ratować – dla Nikosia.

W lipcu czeka mnie konsultacja z chirurgiem onkologiem w sprawie obustronnej mastektomii. Zabieg to jednak dopiero początek. Walczę z bólem, który odbiera mi oddech. Rodziłam naturalnie, bez znieczulenia. Wiem, co to ból. Ale ten, który towarzyszy mi codziennie, nie odpuszcza nawet na chwilę. To nie endometrioza i zrosty – choć je także mam. To macica z adenomiozą ułożona w nieprawidłowej pozycji, która uciska na jelita, nerki, nerwy krzyżowe…

Ból nie jest cykliczny – jest codzienny, przewlekły i obezwładniający. Nie pomaga nawet kombinacja opioidów i zastrzyków ze spazmolitykami. Nie mogę normalnie funkcjonować. A przy mnie jest małe dziecko, które widzi wszystko.

Agnieszka Szłapak

Jedyną szansą na powrót do normalności jest operacyjne usunięcie macicy (histerektomia) z użyciem robota Da Vinci, prowadzone przez dwóch wybitnych specjalistów od chirurgii głębokiej endometriozy. To nie jest zwykła operacja. Nikt nie wie, co lekarze znajdą w jamie brzusznej – może pojawić się konieczność resekcji jelita i usunięcia jajników.

To poważna operacja wysokiego ryzyka, wymagająca ogromnej precyzji i doświadczenia. Niestety, koszt zabiegu jest ogromny – to 45 tysięcy złotych. Ta kwota nie obejmuje nawet konsultacji, kontroli, fizjoterapii, czy opieki nad dzieckiem w czasie mojego powrotu do zdrowia.

Dlaczego proszę o pomoc? Bo wiem, jak wygląda życie po tym, gdy zabraknie mamy. Bo nie chcę, by mój synek kiedykolwiek musiał pytać: „Dlaczego moja mama nie walczyła?”. Bo wiem, że czas działa na moją niekorzyść, a ja muszę być silna – nie tylko dla siebie, ale dla Nikosia i mojego narzeczonego, który robi wszystko, byśmy mieli dach nad głową.

Z całego serca proszę Was o wsparcie – każdą złotówkę, każde udostępnienie, każdą modlitwę i dobre słowo. Nie proszę o cud. Proszę o nadzieję na życie bez bólu i szansę, by żyć dla mojego dziecka. Będę Wam wdzięczna za okazaną pomoc.

Agnieszka

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 50

    Mocno trzymam za Panią kciuki

  • Piotr
    Piotr
    Share
    PLN 200
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20