Co dolega Aluni? Dziś tylko wiemy, że jest bardzo chora... Pomocy!

Roczna rehabilitacja i badania genetyczne
Ends on: 18 August 2020
Fundraiser result
Bardzo dziękujemy za pomoc Alusi!
Część zebranych środków została przeznaczona na badania genetyczne, pozostała część na rehabilitację, która potrzebna jest naszej córeczce bezustannie.
Jesteśmy wdzięczni za każdą cegiełkę!
Rodzice
Fundraiser description
Alunia to nasza najmłodsza córeczka. Kochamy ją tak samo, jak jej trzy starsze siostry - nad życie. Jednak to o nią boimy się najbardziej… Ala przyszła na świat ciężko chora. Robimy, co w naszej mocy, by jej pomóc, jednak jest nam coraz trudniej. Bardzo prosimy, pomóż nam, pomóż Aluni!
Tak bardzo na nią czekaliśmy, jednak gdy się urodziła, wszystko się zmieniło… W 27 tygodniu ciąży dowiedziałam się, że córeczka może mieć wodogłowie. Nie było wiadomo z jakiego powodu, czy to nie objaw czegoś poważnego. Trzeba było czekać i bać się o każdy kolejny dzień… Niecałe 3 miesiące później Ala pojawiła się na świecie, a lekarze od razu zabrali ją na badania. Nie mogłam wziąć jej przytulić, przywitać na świecie. Nie mogłam dać jej odczuć, że już jest bezpieczna w ramionach mamy...
Lekarze zauważyli u Ali dysmorfię twarzy. Późniejsze USG główki wykazało, że komory boczne w mózgu są poszerzone. Ze szpitala wyszliśmy z informacją, że nasza maleńka córeczka ma wentriculomegalia mózgu i wodogłowie. Nie wiedzieliśmy, co będzie dalej. Tymczasem najgorsze miało być dopiero przed nami.
Alunia miała zaledwie 10 miesięcy, gdy trafiła do szpitala z oczopląsem. Potem przeszła operację założenia wkładu komorowo-otrzewnowego. Przeszła już tak wiele, a przecież to dopiero maleńka dziewczynka! Mimo że cały czas pracujemy z córeczką, to nie rozwija się ona tak, jak jej rówieśnicy. Skończyła 1,5 roku i jeszcze nawet nie raczkuje. Bardzo boimy się o jej przyszłość. Czy będzie samodzielna? Czy da sobie radę w życiu? Mówią, że na wszystko przyjdzie czas. My jednak wiemy, że tego czasu nie mamy wiele...
Aby wyrównać szanse Aluni, musimy ją codziennie rehabilitować i stymulować. Niezbędne są też badania genetyczne, które dadzą nam odpowiedź, czy opóźnienie Ali nie jest spowodowane chorobą genetyczną. A na to potrzeba pieniędzy...
Mamy czworo dzieci, tylko mąż pracuje. Musiałam z bólem serca zrezygnować ze swojej pracy, bo ktoś musi zajmować się Alunią. Niestety, nie jesteśmy w stanie sprostać wszystkim wydatkom, które wiążą się z opieką nad tak chorym dzieckiem. Dlatego z całego serca prosimy Cię o najmniejsze nawet wsparcie. Oddalibyśmy wszystko, aby nasza córeczka mogła mieć takie same szanse, jak inni, by była zdrowa, jak jej starsze siostry. Bez pomocy to się nie uda…
Kamila i Adam Basińscy