

STÓJ❗️Trwa walka o każdy oddech Olusia❗️
Fundraiser goal: Zakup sprzętu medycznego, leczenie, rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Zakup sprzętu medycznego, leczenie, rehabilitacja
Fundraiser description
Nie tak miały wyglądać nasze pierwsze chwile z ukochanym synkiem. W rozłące, w wielkiej niepewności i towarzyszącym lękiem na każdym kroku. Upragniony dzień narodzin, choć początkowo taki był, szybko zamienił się w koszmar, z którego nie możemy wybudzić się do dziś.
Gdy Olek przyszedł na świat, nie oddychał. Lekarze robili wszystko, co mogli, by go uratować. Na szczęście udało się przywrócić funkcje życiowe. To jednak nie pozwoliło nam odetchnąć z ulgą. Jak się okazało, rozpoczęliśmy najważniejszą walkę, jaką kiedykolwiek byliśmy zmuszeni podjąć. Walkę o życie i zdrowie naszego syna.
Olek choruje na bardzo rzadką chorobę, jaką jest dysplazja zaciskającej klatki piersiowej. Ze względu na zbyt wąską klatkę piersiową w każdej chwili może dojść u niego do niewydolności oddechowej, co będzie bezpośrednim zagrożeniem życia.

Do tej pory synek przeszedł już kilka operacji, w tym m.in. tracheotomię, założenie jejunostomi oraz wszczepienie tytanowych implantów poszerzających klatkę piersiową.
Nie obyło się jednak bez bardzo poważnych komplikacji. Oluś zachorował na sepsę. Nigdy nie wymarzę ze swojej pamięci tej przerażającej chwili, gdy lekarze kazali nam się z nim pożegnać. Nigdy tak bardzo się nie bałam. Przez ponad dwa tygodnie ponownie walczyliśmy o jego życie.
Dziś Oluś ma już rok, a my mamy za sobą 12 miesięcy nieustannej walki o każdy oddech.

Niestety naszego synka czeka jeszcze kilka operacji ratujących życie. Olek wymaga ciągłej podaży tlenu, oddycha za niego respirator. Pomimo tych wszystkich trudności, widzimy, jak dzielnie walczy o każdy kolejny dzień. Wiemy, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zapewnić mu odpowiednią opiekę.
Koszty leczenia są jednak na tyle duże, że nie jesteśmy w stanie pokryć ich samodzielnie. Pełni nadziei zwracamy się do Państwa o pomoc! Zebrane środki pozwoliłby nam zaopatrzyć się w potrzebny sprzęt medyczny, kontynuowanie koniecznej rehabilitacji oraz zakup przenośnego koncentratora tlenu, dzięki któremu moglibyśmy zabrać Olka chociażby na spacer. Teraz jest to niemożliwe.
Rodzice Olusia