

Nasz synek walczy z okrutną białaczką❗️Błagamy o pomoc❗️
Fundraiser goal: Leczenie onkologiczne w Turcji
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie onkologiczne w Turcji
Fundraiser description
Problemy zdrowotne u naszego synka zaczęły się w kwietniu 2022 roku. Towarzyszył mu bardzo silny ból uszu, dlatego niezwłocznie udaliśmy się do szpitala. Po zastosowanym leczeniu zostaliśmy wypisani do domu. Nie spodziewaliśmy się, że to był początek naszej walki o życie ukochanego dziecka! Błagamy o wsparcie!
Uszy przestały boleć, ale po kilku miesiącach zauważyliśmy, że synkowi pogorszył się słuch. Znów trafiliśmy do szpitala, gdzie Almaz był leczony na zapalenie ucha. Niestety dolegliwości nie mijały… Sytuacja powtarzała się kilkukrotnie. Jeździliśmy między szpitalem a domem, bo ból uszek odpuszczał tylko na chwilę, by po czasie wrócić ze zdwojoną siłą!
Z czasem dolegliwości Almaza znacznie się pogarszały i pogłębiały. Synek zaczął wymiotować, a na jego nóżce pojawił się twardy guz. Doszedł również ból brzucha… Ponownie trafiliśmy do szpitala! Niestety i tym razem po zastosowaniu leczenia wysłano nas do domu!

Kolejna wizyta w szpitalu zakończyła się operacją uszu. Gdy po 21 dniach stawiliśmy się na kontrolę, nasz świat runął. Okazało się, że wyniki badań krwi są bardzo złe! Skierowano naszego synka na oddział onkologii… Tego samego dnia dowiedzieliśmy się, że jest konieczność hospitalizacji. Guz na nóżce nie znikał, a niedosłuch się pogłębiał… Przeprowadzono punkcję, a my poznaliśmy koszmarną diagnozę – ostra białaczka mieloblastyczna…
Ból uszu był już w tamtym momencie nie do zniesienia, a nerwy twarzowe uszkodzone z dwóch stron… Lekarze wprowadzili chemioterapię, która na szczęście zaczęła działać. Słuch się poprawił, a guz na nodze zniknął.
Po zakończeniu chemioterapii Almaz osiągnął stan remisji. Niestety lekarze przygotowali nas na to, że jest bardzo duże ryzyko nawrotu… Tak się niestety stało. Nasz synek musiał zostać poddany ostrej chemii! Nie wiedzieliśmy, czy przeżyje… Pojawiły się obrzęki i zapalenie skóry – Almaz bardzo źle znosił leczenie. Z czasem okazało się, że konieczny jest również przeszczep, którego dawcą byłem ja – tata.

Po operacji synek czuł się bardzo źle. Bolał go brzuszek, miał gorączkę, musiał być karmiony przez sondę. Na szczęście z czasem jego stan zaczął się poprawiać. Wyniki badań również, a w nas zapłonęła iskierka nadziei… Lekarze przepisywali nam też coraz mniej leków.
Niestety ten stan nie trwał długo… We wrześniu nasze problemy wróciły! Synek ponownie zaczął skarżyć się na ból ucha. Trafiliśmy do lekarza, który zauważył w nim guza… Okazało się, że niezbędna jest operacja! Guz został usunięty i wysłano próbki do badań. Okazało się, że jest to wynik rozprzestrzeniającej się białaczki! Mamy nawrót…
Musimy pilnie stawić się na dalszym leczeniu w Turcji, ale kwota, którą musimy zapłacić, jest dla nas zupełnie nieosiągalna! Musimy zrobić wszystko, by ją zdobyć! To cena za życie naszego dziecka.
Błagamy o pomoc!
Rodzice