

By los wreszcie uśmiechnął się do Amelki... Wyciągnij pomocną dłoń!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Mam na imię Ela. Razem z mężem stanowimy rodzinę zastępczą dla trzech naszych wnuczek. Najmłodsza z nich, Amelka, wymaga specjalistycznego i stałego wsparcia – nie jest i nigdy nie będzie samodzielna... Jedyne, o czym marzymy, to by jej życie było choć trochę lepsze...
Pierwsze pół roku życia Amelki składało się niemal wyłącznie z epizodów padaczki. Długich, agresywnych, wstrząsających jej ciałkiem i rozbijających mózg ataków... Chociaż ona ich nie pamięta, jej mózg nigdy nie zapomni uczynionego przez nie spustoszenia...
Dzisiaj, dzięki dobrze dobranym lekarstwom, opanowaliśmy napady, które lata temu pojawiały się nawet 60 razy dziennie! Jednak ich skutki są dla Amelki katastrofalne!
Wnuczka ma czterokończynowe porażenie – nie chodzi, nie mówi, nie je samodzielnie, jest pampersowana. Intelektualnie funkcjonuje na poziomie głębokiej niepełnosprawności. W jej rękach i nogach pojawiają się przykurcze, które do jej trudnej codzienności wnoszą jeszcze więcej cierpienia...

Amelka wymaga stałej, specjalistycznej rehabilitacji i terapii wspierającej jej funkcjonowanie. Zapewniamy jej godziny ćwiczeń z fizjoterapeutą, specjalistyczne zabiegi i turnusy, podczas których wnuczka otrzymuje kompleksowe wsparcie. Jednak w obliczu tego, że nie jest jedynym dzieckiem, które mamy pod opieką, koszty jej leczenia i rehabilitacji są dla nas ogromnym obciążeniem...
Kiedy choć na moment zastanawiam się nad naszą trudną sytuacją, od razu pojawia się pytanie: Co muszą czuć moje wnuczki?! I wtedy wiem, że muszę być silna. Dla nich! Czasem siła to nie tylko walka, ale także umiejętność przyznania, że pewnych rzeczy nie da się pokonać w pojedynkę…
Dlatego z głęboką nadzieją proszę o pomoc w dalszej rehabilitacji i leczeniu Amelki. Będę wdzięczna za każdą, nawet najmniejszą pomoc, która będzie dla niej uśmiechem od losu. Tak dawno go nie widziała…
Ela, babcia
