

Ania została mamą, 5 miesięcy później doznała udaru❗️Teraz walczy o powrót do sprawności❗️
Fundraiser goal: Kilkumiesięczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
5 Regular Donors
Join- Grażkahas been supporting for 1 month old
- Joanna I.has been supporting for 1 month old
- Anonymousstarted monthly donation
Fundraiser goal: Kilkumiesięczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Fundraiser description
6 września 2023 życie mojej ukochanej żony, młodej mamy zamieniło się w koszmar. Ania doznała rozległego udaru krwotocznego. Początkowo lekarze nie dawali jej żadnych szans na przeżycie, stan był krytyczny. Przez pierwsze dwa tygodnie przebywała w śpiączce. W jej organizm wdały się ostre stany zapalne, które tylko pogarszały i tak już niełatwą sytuację...
Dzięki ogromnej pracy specjalistów i silnej woli życia, stan mojej żony ustabilizował się, wybudziła się ze śpiączki, z czasem otworzyła oczy, widziała i słyszała, gdy do niej mówiliśmy. Co prawda wciąż nie mówiła, ale mimo to był z nią dobry kontakt, przez kiwnięcie głową na "tak" lub kręcenie głową na "nie". Udało się nawet usunąć tracheotomię.
Widzieliśmy też pierwsze efekty rehabilitacji. Prawa ręka i noga były coraz sprawniejsze, pojawiło się napięcie mięśniowe oraz kontrolowane ruchy w niewładnej dotąd lewej ręce i nodze. Ania potrafiła utrzymać głowę i wykonywać nią delikatne ruchy. To wszystko dało nam wszystkim motywacje do walki o jej samodzielność.
Niestety, pod koniec listopada 2023 roku zapalenie płuc i zakażenie koronawirusem doprowadziło do znacznego pogorszenia stanu. Była niewydolna krążeniowo i oddechowo. Wtedy kolejny raz usłyszałam od lekarzy: "Proszę być przygotowanym na najgorsze". Zdecydowano o wprowadzeniu jej w śpiączkę farmakologiczną i podłączaniu pod respirator. Moja żona kolejny raz walczyła o życie. Ciężki stan utrzymywał się przez kilkanaście dni.

Na szczęście od początku obecnego roku stan Ani każdego dnia poprawia się. Jej organizm zaczął reagować na leczenie i mogła zostać przeniesiona z oddziału Intensywnej terapii na oddział neurologii, gdzie zaczęła samodzielnie oddychać. W kolejnych tygodniach nabierała sił, dzięki czemu trafiła na rehabilitacje.
Przez ostatnie miesiące Ania była intensywnie rehabilitowana, dzięki czemu udało się wiele osiągnąć. W lutym usunięto rurkę tracheostomią, z czasem pojawił się głos. Ani udawało się wypowiadać szeptem proste słowa. Dzięki wielomiesięcznej pracy z neurologopedą dzisiaj z trudem, ale mówi pełnymi zdaniami. Wróciło także częściowe czucie w przełyku, co pozwoliło na żywienie doustne, niestety ze względu na duże ryzyko zachłyśnięcia tylko w formie zmiksowanej i zagęszczonej.
Codzienna praca rehabilitantów poprawiła zakres ruchowy prawej ręki i nogi oraz w niewładnej lewej ręce i nodze. Najsłabszą częścią ciała są mięśnia tułowia. Ania nie jest w stanie samodzielnie siedzieć bez oparcia, dlatego teraz tak ważna jest pionizacja i codzienne wielogodzinne ćwiczenia. Żona potrzebuje intensywnej, całodobowej opieki w specjalistycznym ośrodku rehabilitacji z udziałem neurologa, fizjoterapeuty, neurologopedy, neuropsychologa i wielu innych specjalistów. Walczyliśmy o życie, teraz walczymy o sprawność i samodzielność.

Lekarze i specjaliści jednoznacznie twierdzą, że czeka ją wieloletnia rehabilitacja. Obecnie Ania przebywa w specjalistycznym ośrodku rehabilitacji, gdzie ma zapewnioną całodobową opiekę i szeroki zakres zajęć z udziałem fizjoterapeuty, neurologopedy, neuropsychologa i wielu innych specjalistów.
Niestety miesięczny koszt pobytu to ponad 38 tys. złotych. Dotychczas zgromadzone środki szybko pochłania rehabilitacja. Boimy się, że za chwilę nasze możliwości finansowe skończą się i będziemy zmuszeni przerwać rehabilitacje, co oznaczałoby, że Ania do końca życia zostanie na wózku inwalidzkim i straci szanse na samodzielność. Nie możemy się teraz poddać, tak daleko udało się już zajść. Ania jest bardzo zdeterminowana i każdego dnia daje z siebie wszystko. Ma silną motywację – to nasz półtoraroczny synek, Nikoś.
Z całego serca dziękujemy za dotychczasową pomoc. Niestety kolejny raz prosimy o wsparcie. Dzięki Wam Ania będzie miała szansę na powrót do sprawności. Wierzymy, że jeszcze będzie chodzić i stanie się samodzielna. Że będzie jeszcze szczęśliwa... Wiemy jak ważna jest sprawność w młodym wieku, najbliższe miesiące rzutują na przyszłość młodej mamy.
Kamil – mąż Ani