SOS❗️Mama dla Antosia zrobi wszystko, ale sama mu nie pomoże...

Operacja bioder w Paley European Institute
Ends on: 05 August 2022
Previous fundraisers:

Kolejny etap operacji w Paley Institute
Kolejny etap operacji w Paley Institute
-
119 516,83 zł ( 76.09% )3178 donors28.05.2019 - 02.09.2019
Operacja bioderek w Paley European Institute
119 516,83 zł ( 76.09% )Operacja bioderek w Paley European Institute
-
46 640,00 zł ( 109.6% )1312 donors06.11.2019 - 25.02.2020
Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań
46 640,00 zł ( 109.6% )Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań
-
16 750,00 zł ( 307.11% )617 donors16.03.2022 - 30.04.2022
Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań
16 750,00 zł ( 307.11% )Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań
Fundraiser description
Zwichnięte biodro Antosia może przekreślić wszystkie wysiłki! Pilnie potrzebna kosztowna operacja... Walka tego dzielnego chłopca i jego mamy, która dla swojego synka jest gotowa przenosić góry, wciąż trwa! Pomóż!
Zuzanna, mama Antosia:
Życie Antosia od pierwszego dnia naznaczone jest bólem i ciężką walką. Jestem jego mamą i nie pozostaje mi nic innego, jak stać u jego boku i starać się ukoić to cierpienie...
Antoś ma dziś 6 lat. Cierpi na padaczkę lekooporną i porażenie mózgowe czterokończynowe. Najgorsza jest świadomość, że mógłby być zdrowym chłopcem! Niestety, jego życie zostało naznaczone przez ludzki błąd... Będzie za niego płacił do końca swoich dni...
Gdy po porodzie inne mamy tuliły swoje zdrowe maluszki, mój synek walczył o życie. I walczy do dziś... Gdy radość malowała się na twarzach mam zdrowych dzieci, ja wycierałam łzy w poduszkę. Liczne komplikacje w czasie porodu sprawiły, że Antoś jest bardzo chory. Nie potrafi mówić, siedzieć, a tym bardziej chodzić. Nikt nie będzie w stanie sobie wyobrazić, jak cierpi, dopóki nie przyjdzie, nie zobaczy go, dopóki serce nie ściśnie żal i bezradność...
Antoś przyszedł na świat o czasie, jednak ciężka zamartwica i niewydolność oddechowa wydały wyrok na kolejne lata. Do tego padaczka lekooporna, MPD, oczopląs, wada wzroku. Spędzamy wiele długich tygodni w specjalistycznych ośrodkach, szpitalach. Antoś jest całkowicie zależny ode mnie.
Mija dzień za dniem, każdy tak samo trudny, wypełniony wizytami u specjalistów, rehabilitacją, walką o każdy dzień.
W swoim małym życiu przeszedł wile. Sepsę, wirusa typu A, operację usunięcia ziarniaka z ust i dwie bardzo kosztowne operacje nóżek, które mogły się odbyć dzięki pomocy ludzi o dobrych sercach, którym los Antosia nie był obojętny!
Dzięki zbiórkom na siepomaga i wszystkim tym osobom, którym los Antosia nie jest obojętny, synek stał się dzieckiem pogodnym, kontaktowym, przekręca się na boki, podnosi głowę, potrafi utrzymać głowę w siadzie i podporze. Skupia już wzrok, poprawiła się odporność, nie ma napadów padaczkowych, poprawiło się przybieranie na wadze, zaczął sam gryźć, bez problemów mógł stać w pionizatorze. Dla mnie każdy postęp synka to ogromna radość i kolejne siły do dalszej walki!
Niestety, okazało się, że Antoś ma zwichnięte bioderko! Ogranicza to możliwości rehabilitacji, nie mówiąc już o kolejnym bólu, którego doświadcza mój mały synek...
Wiele dni w szpitalu, zmagań ze śmiercią. Czasami trudno uwierzyć, że tak małe dziecko musi znieść tyle bólu i cierpienia. Antosia życie jest ciężkie, ale on chce żyć! Dlatego z całego serca proszę o pomoc.
Jako mama Antosia nigdy nie doświadczyłam, czym jest takie zwykłe macierzyństwo, z prostymi troskami radościami. Ja nie wiem, jak wygląda ono bez cierpienia, bez nieustannego strachu o życie dziecka... Wierzę jednak, że ten czas jest przed nami. Proszę, nie pozwólcie stracić tej nadziei...