Arleta Konopka - main photo

Niedawno pochowałam córkę, którą odebrał mi rak... Dziś sama walczę o życie❗️Pomocy❗️

Fundraiser goal: Zakup nierefundowanego leku, suplementy, dojazdy do lekarza

Fundraiser started by:
Arleta Konopka, 63 years old
Leszno, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy sutka z przerzutami do węzłów chłonnych
Starts on: 14 August 2024
Ends on: 19 February 2026
PLN 41,039(21.43%)
Still needed: PLN 150,451
DonateDonated by 231 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0628735
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Fundraiser goal: Zakup nierefundowanego leku, suplementy, dojazdy do lekarza

Fundraiser started by:
Arleta Konopka, 63 years old
Leszno, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy sutka z przerzutami do węzłów chłonnych
Starts on: 14 August 2024
Ends on: 19 February 2026

Fundraiser description

Jak to bywa w wielu przypadkach, choroba bardzo mnie zaskoczyła. Jeszcze nie otrząsnęłam się po śmierci mojej 35-letniej córki, która przegrała walkę z guzem trzustki, gdy moja młodsza córka z rodziną uległa poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. Było bardzo źle, ale cudem przeżyli…

Nie myślałam, że po takiej traumie będę musiała walczyć również o swoje życie. Przecież limit zła już mi się wyczerpał. Los okazał się jednak wyjątkowo okrutny…

W marcu 2023 roku wyczułam guza w prawej piersi. Jeszcze się łudziłam, że to nic groźnego, że na pewno wszystko będzie dobrze… Niestety. Po długiej diagnostyce okazało się, że to nowotwór złośliwy sutka z przerzutami do węzłów chłonnych. Musiałam poddać się mastektomii oraz usunięciu wszystkich węzłów pachowych. Przeszłam ciężką chemioterapię, a później radioterapię. Mój organizm jest wycieńczony, a teraz musi stawić czoła również hormonoterapii.

Arleta Konopka

Na szczęście okazało się, że istnieje lek, który może uratować moje życie. Jest jednak bardzo drogi i nierefundowany… Miesięczne leczenie, które musi trwać przez dwa lata, to około 6 tysięcy! Sama nie jestem w stanie go opłacić…

Z powodu choroby i wycieńczenia musiałam zrezygnować z dodatkowej pracy. Gdyby nie ta nagła diagnoza, pewnie dziś pracowałabym dalej. Cieszyłabym się czasem z rodziną, z wnukami, popołudniami spacerowałabym po parku, jeździłabym na narty… Dziś walczę o każdą chwilę...

Nigdy nie byłam na Mazurach ani w Bieszczadach. Wierzę, że jestem jeszcze w stanie je zobaczyć. Wierzę, że nie tak kończy się moja historia…

Jestem wdzięczna Bogu, że mój organizm jeszcze się nie poddał, że nadal mogę patrzeć na uśmiech moich bliskich… Proszę, pomóż mi w tej nierównej walce!

Arleta

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 50
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • MAŁGORZATA
    MAŁGORZATA
    Share
    PLN 100
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X