

To nie czas, by umierać❗️11-letni chłopiec walczy o życie z białaczką❗️
Fundraiser goal: Leczenie onkologiczne i rehabilitacja, pomoc w trudnej sytuacji życiowej
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie onkologiczne i rehabilitacja, pomoc w trudnej sytuacji życiowej
Fundraiser description
U mojego ukochanego syna zdiagnozowano ostrą białaczkę. Jeszcze niedawno nasze życie i tak było pełne lęku – uciekliśmy z kraju, szukając schronienia przed wojną. Wydawało się, że najgorsze już za nami... Niestety, nasz świat rozpadł się na nowo.
Każdy dzień to walka nie tylko z rakiem, ale także z bólem, strachem i bezsilnością. Jesteśmy sami. Ojciec Artema zmarł po ciężkiej chorobie i dziś cały czas muszę być przy synku – opiekuję się nim dniem i nocą, dlatego nie mogę podjąć pracy i nie mam żadnych dochodów.
Artem przez ostatnie miesiące przeszedł intensywne leczenie chemioterapią. Był to bardzo trudny czas – terapia była wyczerpująca i przyniosła wiele skutków ubocznych. Dzięki Wam i Waszemu wsparciu udało nam się przetrwać, ale dziś znów muszę prosić o pomoc.
Organizm Artema jest bardzo osłabiony po poprzednich cyklach leczenia. Często czuje się zmęczony, ma problemy z odpornością i potrzebuje dużo odpoczynku oraz specjalnej diety, aby przetrwać kolejne tygodnie terapii. Większość czasu spędzamy w szpitalu lub w domu, przygotowując się do kolejnych wizyt i badań. Tak wyglądają nasze dni – walka z bólem, zmęczeniem i lękiem, ale także nadzieja, że leczenie przyniesie rezultaty.

Najtrudniej jest patrzeć, jak Artem cierpi po kolejnych cyklach. Patrzeć na cierpienie dziecka to największy ból dla matki. Ale wierzę, że dzięki wsparciu dobrych ludzi i modlitwie Artem pokona chorobę. Oboje w to wierzymy.
Przed nami bardzo ciężki etap leczenia. Z powodu kolejnego etapu leczenia, 52-dniowego protokołu chemioterapii, Artem potrzebuje kompleksowego wsparcia, aby jego organizm mógł wytrzymać obciążenie i szybciej się regenerować.
Ciężko jest prosić o pomoc. Ale kiedy widzisz, jak Twoje ukochane dziecko gaśnie w szpitalnym łóżku, coś takiego jak wstyd przestaje mieć znaczenie. Potrzebujemy wsparcia, aby pokryć koszty codziennej opieki, odpowiedniego żywienia, dojazdów, specjalnej diety i rehabilitacji w trakcie chemioterapii. Każda złotówka pomaga nam w walce o zdrowie i życie Artem.
Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy są z nami – Wasza pomoc daje nam siłę i nadzieję, że nie jesteśmy sami. Jeśli możesz – pomóż nam przetrwać ten najtrudniejszy czas. Twoje wsparcie może uratować życie mojego dziecka.
Alona, mama