

COVID-19 przerwał szczęśliwe życie! Tylko rehabilitacja da Basi szansę na powrót do sprawności!
Fundraiser goal: 4-miesięczny turnus rehabilitacyjny
Donate via text
Fundraiser goal: 4-miesięczny turnus rehabilitacyjny
Fundraiser description
Nasza rodzinna tragedia rozpoczęła się listopadzie 2021 r., gdy zachorowaliśmy na COVID. Ten cichy zabójca najbardziej zaatakował moją ukochaną Basię. Szybko trafiła do szpitala, gdzie okazało się, że jej płuca są znacznie zajęte. Każdy kolejny dzień był coraz trudniejszy. Basia nie mogła oddychać, więc rozmowy były bardzo krótkie. Przyszedł dzień, w którym lekarze nie mieli wyboru i musieli podłączyć ją do respiratora i wprowadzić w stan śpiączki. Bardzo się bałem… Stan Basi oceniono na krytyczny.
8 grudnia 2021 r. dostałem wezwanie do szpitala. Pojechałem tam, mówiłem do Basi z nadzieją, że mnie słyszy. Nie wiedziałem, czy to nasza ostatnia rozmowa… Miałem nadzieję, że nie.

Na szczęście tydzień po mojej wizycie stan Basi się unormował. Została przewieziona na zwykły OIOM. Lekarze mówili, że to cud, że Basia ma niewiarygodną wolę życia. I tego się trzymałem. To mi dawało nadzieję i siłę. Część aparatury została odłączona, ale organizm po COVID-19 jest tak wyniszczony, że zaczęły się kolejne zapalenia płuc.
Na chwilę obecną stan Basi się poprawia. Jest świadoma, jednak nadal walczymy o poprawę i o to, by mogła wrócić do nas w pełni sił. Wiemy, że teraz najważniejsza jest rehabilitacja.
Basia przed chorobą bardzo się o wszystkich troszczyła, o rodzinę, o nasz związek. Bardzo dbała o syna, poświęcała mu mnóstwo czasu. Codzienne spacery, czytanie książek, opieka nad nami i domem… Bardzo mi tego brakuje, tej codzienności, którą człowiek docenia dopiero w takich momentach. Chciałbym, żeby Basia wróciła do domu, zajęła się swoim rękodziełem, tak jak to było dotychczas. Bardzo za nią tęsknimy… W czasach pandemii kontakt jest bardzo ograniczony. Dodatkowo stan zdrowia nie pozwala na długie rozmowy przez telefon, które mogłyby dać, choć częściowy kontakt z ukochaną.
Wszyscy, którzy ją znają wiedzą, że jest ciepłą, miłą i serdeczną osobą. Każdemu zawsze pomagała. Teraz ona potrzebuje pomocy. Wierzę, że razem nam się uda przez to wszystko przejść. Osobiście uchylę nieba, byśmy tylko znowu mogli być razem. Bardzo proszę o wsparcie, bo to jedyna droga powrotu do zdrowia dla Basi!
Paweł i syn Tristan