Julek miał tylko kilka procent szans na przeżycie... – dziś walczymy o jego sprawność!

Operacja rizotomii w USA, sprzęt, zaopatrzenie ortopedyczne, rehabilitacja
Ends on: 18 July 2020
Fundraiser description
Poznaj Julka – naszego synka. Kiedy 3,5 roku temu przyszedł na świat, mieścił się na dłoni dorosłego człowieka. “Takie przypadki przeżywają jednostki. Proszę liczyć się z najgorszym…” – to usłyszeliśmy od lekarzy. Dzisiaj Julek ma niecałe cztery latka. Żyje i swój uśmiechem rozjaśnia nasz każdy dzień – jest naszym małym wielki superbohaterem. Niestety to, co się stało, zostawiło swój bolesny ślad – musimy walczyć z bólem, o sprawność Julka i jego samodzielne kroki. Operacja w St. Louis Children's Hospital w USA to nasza szansa!
Boże narodzenie 2016 roku – to miały być najpiękniejsze święta w naszym życiu. Mieliśmy dostać najpiękniejszy prezent, bo to właśnie wtedy miał urodzić się Julian, nasz długo wyczekiwany synek. Niestety życie brutalnie zweryfikowało wszystkie nasze plany i marzenia. Julek za bardzo spieszył się na świat... Urodził się 2 września – w 5. miesiącu ciąży, ważył 740 gramów – mniej niż torebka cukru.
Julek od razu trafił do inkubatora. Pośród kabelków i opatrunków ledwo było go widać - był taki maleńki. Tamtego dnia przyszedł do nas lekarz z informacją, że Julek ma tylko kilka procent szans na przeżycie, że urodził się zbyt wcześnie, by dać sobie radę. Tymczasem Julek żył przeciw wszelkim statystykom. Mijały doby, a on wciąż walczył. W 10. dniu nastąpił jednak kryzys – doszło do perforacji przewodu pokarmowego, który bardzo poważnie obniżył i tak już małe szanse na przeżycie.
Stan Julka był krytyczny. Lekarze i pielęgniarki, którzy bohatersko walczyli o życie synka, z każdym dniem z coraz większą rezerwą podchodzili do naszego marzenia, które było tylko jedno – "we trójkę wrócić do domu"! Julek po raz pierwszy trafił wtedy na blok operacyjny – przeszedł operację ratującą życie. Niestety pojawił się kolejny problem – tym razem w główce Julka. Doszło do niedotlenienia, co spowodowało pojawienie się leukomalacji okołokomorowej II stopnia, co oznacza trwałe kalectwo fizyczne i umysłowe. Jednak Julek dalej się nie poddawał! Przeżył. Po czterech miesiącach spełniło się nasze marzenie – w trójkę wróciliśmy do domu! Wiedzieliśmy już, że czeka nas długa i nierówna walka z chorobą – Mózgowym Porażeniem Dziecięcym, będącym wynikiem skrajnego wcześniactwa.
Niedawno Julian skończył 3 latka. Niestety, mimo naszej ciężkiej pracy, wciąż nie potrafi samodzielnie chodzić, a spastyczność mięśni znacznie ogranicza ruchy jego rączek i nóżek. Chęć poruszania się jest większa, niż możliwości.. Codziennie słyszymy od niego: „chcę na nogi!”. Jak wytłumaczyć 3-latkowi, dlaczego nie może chodzić? To łamie nasze serca, sprawia, że czasem ciężko powstrzymać łzy.
Nadzieję daję na to, by Julek zaczął chodzić, daje operacja rizotomii grzbietowej w klinice dr. Parka w St. Louis. Lekarze z USA twierdzą, że możliwe będzie samodzielne poruszanie się Julka w każdych warunkach i życie bez bólu, bez skorupy ograniczającej ciało Julka.
Julek już raz dokonał cudu – przeżył, chociaż wszystko dookoła mówiło, że nie ma na to szans. Teraz przyszedł czas, byśmy my zawalczyli o kolejny cud – o pierwszy krok Julka i jego życie bez bólu. Wierzymy, że Twoją pomocą jesteśmy w stanie dokonać tego cudu. Prosimy, pomóż nam dać Julkowi sprawność.
Mama i Tata Juliana
__________________
➡️ Licytacja dla Julka: aukcje dla Króla Juliana
➡️ Strona Julka na FB: Król Julian walczy o zdrowie
Czytaj także: