Cud dla mojego Aniołka
The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.

Ze łzami w oczach dzielę się z Wami fragmentem naszej historii, która wypełniona jest bólem, troską i nieustanną walką. Nasza mała Nadia, od samego początku swojego życia, zaznała więcej cierpienia niż większość z nas doświadczy w całym swoim istnieniu.
Nadia przyszła na świat chora, z zarośniętym przełykiem, dysplazją nerek i rozszczepem podniebienia. Jej życie to ciągłe dni spędzone w bólu, przy biurkach chirurgów, w salach operacyjnych. Nie zna bezpiecznego ciepła domu, gdyż od najwcześniejszych chwil jej życia znalazła się w szpitalu.

Jej kruche ciało przeszło już przez trzy operacje, a przed nią jeszcze wiele bolesnych prób. Sepsa, z którą się zmagaliśmy, tylko zacieśnia pętlę cierpienia. Nadia walczy dzielnie, ale każda kolejna procedura to nowy koszmar, a każdy dzień niesie ze sobą niepewność i lęk.
Dla nas, jako rodziców, każdy moment jest trudny, a my codziennie toczymy walkę o to, aby zobaczyć choćby ułamek uśmiechu na twarzy naszej córeczki. Nie mam słów, które mogą opisać ból i bezsilność, jakie przeżywamy, widząc ją cierpiącą.
Z bólem w sercu prosimy Was o pomoc. Nadia potrzebuje leczenia, rehabilitacji, specjalistycznych leków, a te koszty są niemożliwe do pokrycia samodzielnie. Marzymy o tym, by nasza córeczka zaznała chociaż krótkiego okresu bez bólu, bez badań i szpitalnych korytarzy.
Z całego serca prosimy Was o wsparcie. Każda złożona darowizna jest kroplą ulgi w oceanie naszych trosk i zmartwień. Dajcie nam szansę zapewnić Nadusi przynajmniej odrobinę spokoju i chwili bez bólu.
Z nadzieją,
Mama Nadii

All funds accumulated in the money box are transferred
directly to the Beneficiary's account:
Pledge 1.5% of tax
Pledge 1.5% of tax
Ze łzami w oczach dzielę się z Wami fragmentem naszej historii, która wypełniona jest bólem, troską i nieustanną walką. Nasza mała Nadia, od samego początku swojego życia, zaznała więcej cierpienia niż większość z nas doświadczy w całym swoim istnieniu.
Nadia przyszła na świat chora, z zarośniętym przełykiem, dysplazją nerek i rozszczepem podniebienia. Jej życie to ciągłe dni spędzone w bólu, przy biurkach chirurgów, w salach operacyjnych. Nie zna bezpiecznego ciepła domu, gdyż od najwcześniejszych chwil jej życia znalazła się w szpitalu.

Jej kruche ciało przeszło już przez trzy operacje, a przed nią jeszcze wiele bolesnych prób. Sepsa, z którą się zmagaliśmy, tylko zacieśnia pętlę cierpienia. Nadia walczy dzielnie, ale każda kolejna procedura to nowy koszmar, a każdy dzień niesie ze sobą niepewność i lęk.
Dla nas, jako rodziców, każdy moment jest trudny, a my codziennie toczymy walkę o to, aby zobaczyć choćby ułamek uśmiechu na twarzy naszej córeczki. Nie mam słów, które mogą opisać ból i bezsilność, jakie przeżywamy, widząc ją cierpiącą.
Z bólem w sercu prosimy Was o pomoc. Nadia potrzebuje leczenia, rehabilitacji, specjalistycznych leków, a te koszty są niemożliwe do pokrycia samodzielnie. Marzymy o tym, by nasza córeczka zaznała chociaż krótkiego okresu bez bólu, bez badań i szpitalnych korytarzy.
Z całego serca prosimy Was o wsparcie. Każda złożona darowizna jest kroplą ulgi w oceanie naszych trosk i zmartwień. Dajcie nam szansę zapewnić Nadusi przynajmniej odrobinę spokoju i chwili bez bólu.
Z nadzieją,
Mama Nadii
