By wypadek nie odebrał nadziei – Damian walczy o powrót do zdrowia!

Pociemniało mi przed oczami. Byłem przerażony, myślałem, że to już koniec, że już nigdy nie stanę na własnych nogach i już zawsze będę musiał liczyć na pomoc drugiej osoby. Bałem się, że moje życie straciło sens.

Mam na imię Damian. Kilka lat temu spadłem z dużej wysokości. W wyniku wypadku doznałem urazu czaszkowo-mózgowego z lewostronnym niedowładem ręki i nogi. To faktycznie brzmiało jak koniec mojego dotychczasowego życia.

Odetchnąłem z ulgą, kiedy okazało się, że jest jeszcze szansa, abym mógł w miarę dobrze funkcjonować. Do tego potrzebna mi jest długotrwała i kosztowna rehabilitacja. Niestety, to wszystko jest bardzo kosztowne, a ja, choć nie jest mi łatwo, muszę prosić o pomoc.

Dzięki wsparciu poprzedniej zbiórki i sercom, które zgodziły się mnie wesprzeć, zacząłem stawiać pierwsze kroki! Wstając z wózka przy pomocy drugiej osoby, zacząłem w miarę samodzielnie chodzić.

Dziś znów potrzebuję Waszej pomocy. Rehabilitacja przynosi efekty i nie mogę jej przerwać, ale moja sytuacja materialna się nie poprawia. Dlatego każda przekazana darowizna, każde udostępnienie pomoże mi być samodzielnym i niezależnym człowiekiem! Proszę, nie zostawiaj mnie samego... 

Damian