Wszyscy razem dla Damianka! Wesprzyj go w codziennych zmaganiach!

Leczenie i rehabilitacja, dojazdy
Ends on: 07 June 2023
Fundraiser description
Kiedy na świat przychodzi chore dziecko wszystko zdaje się stawać na głowie. Gdy dowiadujesz się, że ratowanie sprawności i przyszłości zostało wycenione na ogromną cenę, całe życie zmienia się w walkę.
Pełne radości i nadziei oczekiwanie zakończone informacją, która przerwała marzenia o beztrosce. W pewnym momencie powiedziano mi, że mój synek może nigdy nie postawić pierwszego kroku, a jego życie będzie podporządkowane chorobie, która może powodować nie tylko bariery rozwojowe, ale też ból.
Nie spodziewałam się, że moje dziecko będzie musiało tyle wycierpieć. Nie przypuszczałam, że będziemy musieli zmagać się z takimi przeciwnościami. Diagnoza stopy końsko- szpotawe początkowo brzmiała dla mnie jak zagadka. Kiedy od lekarzy usłyszałam, że mamy szanse na operacyjne leczenie wady, byłam pełna nadziei, że nasz koszmar szybko się skończy.
Damian miał tylko 10 dni, kiedy po raz pierwszy założono mu gips na obie nogi. Był jeszcze taki malutki i bezbronny, a już musiał zostać poddany pierwszym bolesnym zabiegom. Wtedy jeszcze wierzyłam, że sytuacja szybko wróci do normy, a cierpienie jest tylko chwilowe. Niestety, pierwszy zabieg nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. Decyzja o kolejnym gipsowaniu, następnej interwencji chirurgicznej. Niestety, tym razem również nie udało się osiągnąć tego, co planowano.
Damianek ma już 4 latka, a siły do walki z bólem wystarcza mu tylko na pokonanie kilku, czasem kilkunastu kroków. Chodzi na zewnętrznej stronie stóp, co powoduje ogromne komplikacje i sprawia, że ból utrzymuje się jeszcze długo. Wiem, że w przyszłości może to być przyczyną poważnych wad postawy, które będziemy musieli leczyć latami…
Komplikacje i brak widocznych rezultatów leczenia doprowadziły nas do kliniki, w której możemy znaleźć realną pomoc. Po kilku latach okazało się, że Damian może odzyskać sprawność i zawalczyć o to, by każdy krok nie wiązał się z bólem. To dla mnie i naszej rodziny najlepszy prezent, ale… koszty realizacji największego wyzwania związanego z leczeniem mojego synka są dla mnie niewyobrażalnie wysokie! Operacja jednej nogi to koszt prawie 450 tysięcy złotych! Ogromna kwota za samodzielność i pokonanie bólu… Sama, nawet przy ogromnym zaangażowaniu, nie jestem w stanie zdobyć takich środków. Nie znam nikogo, kto udzieliłby mi takiego wsparcia albo pożyczki… Właśnie dlatego podjęłam decyzję, że to najlepszy moment, by prosić o pomoc i wsparcie. Bo tylko wiara w Wasze wsparcie i pomoc może być dla mnie nadzieją na poprawę codzienności mojego synka.
Jesteś naszą jedyną nadzieją na to, że los odmieni się na zawsze, a życie przestanie być podporządkowane chorobie. W tym momencie przez pandemię koronawirusa wstrzymano nam możliwość uczestnictwa w rehabilitacji, a ostatnie badania doprowadziły do kolejnej zatrważającej diagnozy - istnieje podejrzenie, że nie tylko wady stopy, ale też bioder. Jeśli to połączenie okaże się prawdą, czeka nas jeszcze długa droga prowadząca przez sale operacyjne i wieloletnia rehabilitacja, ale jeśli ten wysiłek pomoże nam osiągnąć najważniejszy cel - jesteśmy gotowi na każde poświęcenie.
Marzę o tym, że moje dziecko będzie kiedyś samodzielne, że czasy, kiedy pokonanie wyłącznie kilku kroków, stanie się przykrym wspomnieniem. Nie będzie przesadzą, jeśli powiem, że bez Waszej pomocy nie mam szans. Jeśli Damian postawi pierwszy krok bez bólu, to będzie nasz wspólny sukces. Dziś mogę prosić cię tylko o to, byś pozwolił mi uratować dziecko przed cierpieniem - każde ograniczenie postawione przez chorobę łamie moje serce.